Francja nie chce przedsiębiorców z Polski
W poniedziałek w Ministerstwie Spraw Zagranicznych odbyło się spotkanie polskich przedsiębiorców działających na francuskim rynku. Chodzi zarówno o kilka tysięcy firm, które delegują tam pracowników i od kilku miesięcy są bardzo surowo kontrolowane, jak i nawet o 30 tys. przewoźników samochodowych, którzy po 1 lipca 2016 r., wjeżdżając na teren Francji, będą musieli dostosować się do nowej ustawy Loi Macron. Ustawa ta stawia im nowe, bardzo kosztowne wymagania. Przewoźnicy usłyszeli od Konrada Szymańskiego, wiceministra MSZ, słowa poparcia i deklarację ochrony ich interesów, tym bardziej że transport odpowiada w dużej mierze za wymianę gospodarczą pomiędzy Francją i Polską, a tę szacuje się na 16 mld zł rocznie.
Bezpardonowa walka z cudzoziemcami
– Mam wrażenie, że te przepisy nie są ustanawiane po to, byśmy się do nich dostosowali, tylko po to, by wypchnąć polskich przewoźników z francuskiego rynku – mówi Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska. – Choć nowe przepisy zaczną obowiązywać już za trzy tygodnie, ciągle nie wiemy, jak mamy wypełnić stawiane nam nowe wymagania – dodaje.
Ustawa Loi Macron przewiduje np. obowiązek ustanowienia stałego przedstawiciela we Francji, który będzie miał obowiązek gromadzenia wszystkich dokumentów związanych z wynagrodzeniami i czasem pracy polskich kierowców na terenie Francji na potrzeby kontroli tamtejszych inspektorów. Nie wiadomo jednak, kto będzie mógł być takim pełnomocnikiem.
Poza tym kierowca będzie musiał wozić w kabinie szczegółowe informacje na temat swoich wynagrodzeń, kopię umowy o pracę, a także zaświadczenie o delegowaniu na teren Francji. Problem w tym, że na trzy tygodnie przed wejściem nowych przepisów w życie nie ma jeszcze wzoru tego zaświadczenia ani dokładnych wytycznych, jakie dokumenty ma mieć kierowca w kabinie. Bywa, że ten jest zatrudniony w danej firmie od lat 90. Wychodzi na to, że trzeba będzie przetłumaczyć jego umowę ze wszystkimi aneksami w kolejnych latach na francuski i dołączyć do tego tłumaczenia regulaminów pracy, które także zawierają informacje o zasadach liczenia wynagrodzeń.