Koronawirus: na brak kar umownych pomoże zadatek

Minęła epoka, odkąd Sąd Najwyższy ogłosił wyrok, którym zabrał wierzycielom możliwość dochodzenia kar umownych z tytułu odstąpienia od umów opiewających na zobowiązania pieniężne. Covid-19 zbiera swoje żniwo nie tylko w ludzkich istnieniach. Demoluje też umowy fuzji i przejęć. Interesy sprzedawcy aktywów pozostają, podobnie jak każdego innego wierzyciela, pod presją. W czasach, kiedy prawo i społeczeństwo nie przejmują się tymi, co sprzedają, w obronę muszą ich wziąć prawnicy.

Aktualizacja: 28.05.2020 10:52 Publikacja: 28.05.2020 10:04

Koronawirus: na brak kar umownych pomoże zadatek

Foto: Adobe Stock

Zagadnienie jest szczególnie istotne w czasie recesji spowodowanej przez epidemię COVID-19. Przedsiębiorstwa tracąc rynki, klientów, dostęp do kapitału, płynność finansową, biorąc na siebie brzemię wysokiego zadłużenia, będą poszukiwać możliwości zapewnienia dalszego funkcjonowania. Ekonomiści spodziewają się wysokiej fali fuzji i przejęć. W ramach restrukturyzacji spółek, właściciele i menedżerowie będą coraz częściej poszerzać grono wspólników, sprzedawać udziały lub akcje czy też podwyższać kapitał zakładowy poprzez emisję nowych instrumentów finansowych.

Pech chciał, że zaledwie pół roku temu Sąd Najwyższy w uchwale z 20 listopada 2019 r. przyjął, że zastrzeżenie kary umownej w związku z odstąpieniem od umowy w zakresie zobowiązania pieniężnego jest niedopuszczalne jako sprzeczne z bezwzględnie obowiązującym art. 483 § 1 kodeksu cywilnego, a stosowne postanowienie umowy jest nieważne na podstawie art. 58 § 1 i 3 k.c. Jak słusznie zauważył w swej analizie opublikowanej 6 maja w „Rzeczpospolitej" Piotr Fedorowicz, SN nie odniósł się do praktyki gospodarczej i pozbawił wierzycieli instytucji mobilizującej dłużników do spełniania świadczeń pieniężnych poprzez liczenie się z koniecznością zapłaty kary umownej w przypadku, gdy nabywca (inwestor) opóźnia się z zapłatą ceny sprzedaży aktywów. Sprzedający może w takiej sytuacji odstąpić od umowy i próbować wyegzekwować odsetki od jej wartości oraz dochodzić odszkodowania. Jest oczywiste, że kiedy dłużnik nie realizuje umowy, interesy sprzedającego, a czasem i jego dobre imię nie są teraz należycie zabezpieczone.

Po uchwale Sądu Najwyższego do łask może wrócić instytucja świadczenia gwarancyjnego na podstawie art. 473 § 1 Kodeksu cywilnego – przewiduje jako skutek tej sytuacji Piotr Fedorowicz.

Z mojej praktyki wynika, że bardzo dobrze sprawdzi się w tych złych czasach mocno osadzona w polskim prawie i orzecznictwie instytucja zadatku.

Czytaj także: Kary umowne w dobie koronawirusa

Klauzula gwarancyjna za świadczenie pieniężne?

Możliwość wykorzystania instytucji świadczenia gwarancyjnego, w świetle dotychczasowych osiągnięć sadownictwa oraz poglądów doktryny, od strony cywilistycznej – budzi niestety wątpliwości. Powstaje pytanie, czy świadczenie gwarancyjne odwołujące się do art. 473 § 1 Kodeksu cywilnego może stanowić skuteczną podstawą prawną żądania naprawienia poniesionej przez sprzedającego szkody?

Orzecznictwo Sądu Najwyższego odróżnia umowne postanowienia określane jako „klauzule gwarancyjne" na podstawie art. 473 § 1 Kodeksu cywilnego, do których przepisy o karach umownych nie mają zastosowania. W wyroku z 16 stycznia 2013 roku (II CSK 331/12) Sąd Najwyższy uznał, że od kary umownej odróżnić należy dopuszczalne zastrzeżenie o charakterze gwarancyjnym, nakładające obowiązek zapłaty określonej kwoty pieniężnej w razie niewykonania (nienależytego wykonania) zobowiązania wskutek okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności.

Z kolei w wyroku z dnia 14 października 2016 roku (I CSK 618/15) Sąd Najwyższy dopuścił możliwość uznania zobowiązania niepieniężnego do dokonania nakładów inwestycyjnych, jako klauzuli gwarancyjnej, do której nie będą miały zastosowanie przepisy o karze umownej.

Kluczowy wniosek jest taki, że Sąd Najwyższy dopuścił możliwość zastrzeżenia klauzuli gwarancyjnej, ale wyłącznie dla świadczeń o charakterze niepieniężnym.

O ile kara umowna, co do zasady wpisana jest w reżim odpowiedzialności odszkodowawczej stanowiąc ryczałtowe odszkodowanie za niewykonanie (nienależyte wykonanie) zobowiązania, na zasadzie winy, o tyle klauzule gwarancyjne ustanowione na podstawie art. 473 § 1 Kodeksu cywilnego mogą rozszerzyć odpowiedzialność dłużnika (kupującego/inwestora) również na okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności, na zasadzie ryzyka.

Kary umowne można zatem zastrzegać wyłącznie w przypadku niewykonania (nienależytego wykonania) zobowiązań niepieniężnych, jeżeli kary umownej nie zastrzeżono, a wierzyciel odstąpił od umowy, to oprócz obowiązku zwrotu świadczenia ma roszczenie o odszkodowanie na podstawie art. 471 Kodeksu cywilnego. Z kolei w przypadku zobowiązań pieniężnych wierzycielowi należą się odsetki, nawet gdy dłużnik nie ponosi odpowiedzialności za opóźnienie w spełnieniu swojego świadczenia.

Czy istnieje trzecia droga?

Klauzule umowne, których przedmiotem jest zastrzeżenie obowiązku zapłaty dodatkowej, z góry określonej kwoty na wypadek niewykonania w terminie zobowiązania pieniężnego, w doktrynie i orzecznictwie z reguły uważane są za nieważne - przede wszystkim z uwagi na ich niezgodność z ustawową regulacją kary umownej w oparciu o argumentację a contrario z art. 483 § 1 Kodeksu cywilnego. Pogląd ten jest odzwierciedlony w większości orzeczeń SN. Założenie racjonalnego prawodawcy nakazuje przyjąć, że gdyby ustawodawca chciał dopuścić możliwość zastrzegania zapłaty określonej kwoty pieniężnej z tytułu niewykonania (nienależytego wykonania) zobowiązania pieniężnego to by tak uczynił, czy to w postaci kary umownej czy innej instytucji pozwalającej umownie czy ustawowo żądać określonego świadczenia pieniężnego w takim przypadku.

Czy istnieje zatem możliwość, ustanowienia umownej odpowiedzialności dłużnika z tytułu niewykonania zobowiązania pieniężnego, poprzez zapłatę określonej kwoty pieniężnej, która nie będzie karą umowną ani odsetkami?

Moim zdaniem nie ma do tego podstawy prawnej. Spójrzmy dla przykładu na art. 70915 Kodeksu cywilnego. Przepis ten przyznaje leasingodawcy, w przypadku wypowiedzenia przez finansującego umowy leasingu na skutek okoliczności, za które korzystający ponosi odpowiedzialność, możliwości żądania od korzystającego natychmiastowego zapłacenia wszystkich przewidzianych w umowie a niezapłaconych rat. Przepis ten byłby zbędny, gdyby możliwość uzyskania zryczałtowanej kwoty pieniężnej na wypadek braku zapłaty ceny sprzedaży określonych aktywów była częściej akceptowana zarówno przez doktrynę, jak i Sąd Najwyższy.

Uczcić interesy wierzyciela mógłby oczywiście arbiter. Jednak oczekiwanie od arbitrażu rozważenia słusznego interesu sprzedającego naprawienia szkody przez nierzetelnego inwestora poprzez zasądzenia kwoty pieniężnej na podstawie klauzuli gwarancyjnej może chyba dotyczyć jedynie przypadku orzekania na zasadzie słuszności (ex aequo et bono albo amiable composition). A na tę zasadę musza wyrazić zgodę obie strony sporu, zgodnie z art. 1194 Kodeksu postępowania cywilnego.

Pozostajemy zatem w sytuacji, kiedy jedyną sankcją z tytułu niewykonania świadczeń pieniężnych są odsetki. Strony oczywiście są uprawnione do zastrzeżenia odsetek przewyższających odsetki ustawowe, jednak w wysokości nie większej niż dwukrotność wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie (odsetki maksymalne za opóźnienie) w stosunku rocznym (art. 481 § 2

1

Kodeksu cywilnego).

Koło ratunkowe - zadatek

W tym kontekście przywołałbym na pomoc instytucję bardzo podobną w skutkach do kary umownej – zadatek z art. 394 Kodeksu cywilnego. W razie niewykonania umowy z przyczyn leżących po stronie kupującego, sprzedający może od umowy odstąpić bez wyznaczania dodatkowego terminu i zadatek zatrzymać. Najważniejsza różnica pomiędzy zadatkiem a karą umowną sprowadza się do tego, że zadatek może zabezpieczać również świadczenia pieniężne. Zatem oczekiwany efekt w postaci odstąpienia od umowy oraz rekompensaty poniesionych przez sprzedającego kosztów jest w pełni zrealizowany.

De lege ferenda należy rozważyć możliwość wprowadzenia do Kodeksu cywilnego i mocnego w nim osadzenia instytucji zastrzegania kary umownej w przypadku niespełnienia świadczenia pieniężnego, co było dopuszczalne na gruncie Kodeksu zobowiązań z 1934 roku. Jest ono stosowane jurysdykcjach europejskich. Sami im podlegamy w przypadku transgranicznych umów przejęć i akwizycji. Dla przykładu, jakaś część publiczności z emocją czeka na ujawnienie wysokości kar za odstąpienie od umowy Grupy LOT z właścicielami linii Condor. Nikt się tym karom nie dziwi, uznawane są za logiczne zabezpieczenie interesów sprzedającego. Pandemia SARS-Cov2 niech nam pomoże dopracować tę instytucję, a na razie, nie uchybiając mądrości Arbitrażu, w umowach M&A stosujmy klauzule zadatku.

Autor jest radcą prawnym, specjalistą prawa korporacyjnego, praktykiem funkcjonowania rad nadzorczych prawa handlowego i arbitrem sądów polubownych

Zagadnienie jest szczególnie istotne w czasie recesji spowodowanej przez epidemię COVID-19. Przedsiębiorstwa tracąc rynki, klientów, dostęp do kapitału, płynność finansową, biorąc na siebie brzemię wysokiego zadłużenia, będą poszukiwać możliwości zapewnienia dalszego funkcjonowania. Ekonomiści spodziewają się wysokiej fali fuzji i przejęć. W ramach restrukturyzacji spółek, właściciele i menedżerowie będą coraz częściej poszerzać grono wspólników, sprzedawać udziały lub akcje czy też podwyższać kapitał zakładowy poprzez emisję nowych instrumentów finansowych.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona