Według Rafała Pulsakowskiego, dyrektora w PwC, kwestie związane z prawidłową kwalifikacją różnych instrumentów pomocowych budzą wiele wątpliwości.
– Urzędy skarbowe kwalifikują ulgi wynikające z przepisów ordynacji podatkowej do kategorii pomocy de minimis, której limit wynosi 200 tys. euro w ciągu trzech lat. Istnieją wątpliwości, czy wartość aktualnie udzielanej pomocy, wynikająca z m.in. odroczenia zapłaty podatku czy też rozłożenia zaległości na raty, kumuluje się z innymi formami pomocy de minimis, takimi jak np. dofinansowanie do szkoleń czy tworzenia nowych miejsc pracy. Polska wystąpiła w kwietniu do Komisji Europejskiej o zatwierdzenie programu pomocowego dotyczącego ulg w spłacie zobowiązań podatkowych udzielanych właśnie na podstawie ordynacji. Jeśli KE zatwierdzi program, limit pomocy zostanie podniesiony do 800 tys. euro. Jednak do czasu akceptacji tego programu nie ma podstaw do stosowania wyższego progu. Zarówno dla przedsiębiorców, jak i urzędów jest to okres zamieszania i niepewności – mówi Rafał Pulsakowski.
Jak poinformowała „Rzeczpospolitą" Malwina Buszko z biura prasowego UOKiK, Komisja Europejska nie zatwierdziła dotychczas programu SA.57172 dotyczącego ulg przyznawanych na podstawie ordynacji.
Instrumenty zatwierdzone wcześniej przez KE z sekcji 3.1, z limitem 800 tys. euro, obejmują m.in. dopłaty do oprocentowania kredytów BGK, mikropożyczki dla mikroprzedsiębiorców i zwolnienie z podatku od nieruchomości. Jest to pomoc publiczna udzielana w związku z Covid-19, odrębna od pomocy de minimis i pomocy regionalnej.
– Limit pomocy de minimis jest dość niski i łatwo o jego przekroczenie. Dlatego dla przedsiębiorców dużo korzystniejszym rozwiązaniem jest wsparcie z pomocy publicznej udzielanej w związku z Covid-19, z odrębnym limitem 800 tys. euro na przedsiębiorstwo, który nie łączy się z innymi formami pomocy. Podstawą jej udzielania jest komunikat Komisji Europejskiej z 19 marca 2020 r. o tymczasowym wsparciu w epidemii Covid-19. Co ważne, obejmuje ona wiele instrumentów z tarcz antykryzysowych, m.in. dofinansowanie do wynagrodzeń. Należy też pamiętać, że nie każda forma wsparcia tworzy pomoc publiczną. Nie jest nią np. „wsteczne" odliczenie straty w PIT i CIT – mówi Adam Hellwig, partner w Kancelarii Paczuski Taudul.
Jacek Matarewicz lider praktyki VAT, akcyzy i ceł w Kancelarii Ożóg Tomczykowski
Preferencje związane z odraczaniem lub rozkładaniem na raty zaległości podatkowych są udzielane wszystkim przedsiębiorcom, których sytuacja ekonomiczna pogorszyła się w wyniku epidemii. Są więc argumenty, by twierdzić, że nie mają charakteru pomocy publicznej. Obawiam się, że jeśli wsparcie w okresie epidemii nadal będzie uznawane za pomoc de minimis, część firm może mieć problemy z powodu przekroczenia za jakiś czas limitu tej pomocy. Należy też pamiętać, że sposób wykorzystania środków pomocowych oraz ich limit będzie kontrolowany przez uprawnione do tego służby. W ostateczności zdecydowanie korzystniejsza dla przedsiębiorców jest już kwalifikacja ulg podatkowych w związku z Covid-19 jako mieszczących się w tymczasowych ramach środków pomocy państwa do kwoty 800 tys. euro.