Właściciel nieruchomości, np. przedsiębiorca, który chce sprze dać grunt rolny osobie nie- będącej rolnikiem, najpierw musi zaproponować jego nabycie podmiotowi, któremu przysługuje prawo pierwokupu.
Ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego (dalej: ustawa rolna) przewiduje obecnie, że z tego prawa w pierwszej kolejności może skorzystać dzierżawca ziemi, a gdy takiego nie ma, to Agencja Nieruchomości Rolnych.
Przy czym nie chodzi o każdego dzierżawcę, ale takiego, który spełnia warunki z art. 3 ustawy rolnej, czyli: miał z właścicielem gruntu zawartą pisemną umowę dzierżawy (z datą pewną); dzierżawi go co najmniej od trzech lat, a nabywana nieruchomość rolna wchodzi w skład gospodarstwa rodzinnego dzierżawcy.
W praktyce zbycie nieruchomości obciążonej prawem pierwokupu jest dwuetapowe. Najpierw właściciel działki i kupujący zawierają wstępną umowę u notariusza. Następnie rejent o transakcji zawiadamia dzierżawcę (jeżeli taki jest), a gdy takiego nie ma – właściwy oddział ANR (decyduje położenie nieruchomości). Potem trzeba czekać miesiąc. Jeżeli w tym czasie dzierżawca (lub ANR) nie zgłosi chęci nabycia, dojdzie do finalizacji sprzedaży. Miejsce kupującego zajmie dzierżawca lub ANR. W tym celu składa się oświadczenie w formie aktu notarialnego o wykonaniu prawa pierwokupu po cenie, jaką wcześniej sprzedający wynegocjował z pierwotnym nabywcą działki.
Gdy prawo pierwokupu przysługuje ANR, to wysyła ona zbywcy oświadczenie w formie przesyłki poleconej z potwierdzeniem odbioru oraz publikuje w Biuletynie Informacji Publicznej. Zgodnie zaś z art. 3 ust. 11 ustawy rolnej z chwilą publikacji oświadczenia na stronie BIP uznaje się, że zbywca zapoznał się z treścią oświadczenia ANR w sprawie pierwokupu. Sprzedaż nieruchomości z pominięciem tej formalności jest nieważna.