Rz: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął precedensowe postępowanie przeciw Gazpromowi i pięciu europejskim partnerom budującym na dnie Bałtyku gazociąg Nord Stream 2. Na czym polega precedens tego przypadku?
Marek Niechciał: Na całą sprawę trzeba patrzeć szerzej niż na nasze ostatnie działania. Nasza przygoda z Nord Stream 2 zaczęła się w końcu 2015 r., gdy sześć firm, w tym rosyjski monopolista, skierowało wniosek o zgodę na koncentrację. Chcieli stworzyć joint venture finansujące budowę gazociągu. Mieliśmy wiele zastrzeżeń do tej transakcji, między innymi uważaliśmy, że to wzmocni i tak już silną pozycję Gazpromu. Wówczas w wyniku naszego działania niedoszli konsorcjanci wycofali wniosek. W praktyce oznaczało to zakaz połączenia. Wiedząc, jak ważnym przedsięwzięciem w skutkach dla Europy jest budowa gazociągu między Rosją a Niemcami, mimo wycofania wniosku nadal przyglądaliśmy się tej sprawie. Niestety, z naszych wstępnych analiz, a także informacji dostępnych publicznie wynika, że uczestnicy transakcji mimo naszego sprzeciwu podpisali umowę na finansowanie budowy gazociągu. Trzeba bowiem powiedzieć jasno: zarówno utworzenie joint venture, na które nasz Urząd się nie zgodził, jak i zawarcie późniejszych umów miało ten sam cel: chodziło przecież o sfinansowanie budowy Nord Stream 2. Może to oznaczać złamanie prawa antymonopolowego, dlatego teraz stawiamy zarzuty Gazpromowi oraz pięciu innym podmiotom.
Były już takie sytuacje?
Nie, i właśnie dlatego to precedens. Nie mieliśmy do tej pory przypadku obejścia naszych zastrzeżeń i sfinalizowania transakcji mimo braku naszej zgody. Sporadycznie zdarza się, że jakiś przejmujący nie zgłosi do UOKiK koncentracji, która wymaga naszego zatwierdzenia. Są to jednak przypadki wyjątkowe, często wynikające z braku świadomości prawnej – dlatego też podchodzimy łagodniej do takich przedsiębiorców. Również w wymierzaniu sankcji finansowych, tak było na przykład w przypadku słowackiego przedsiębiorcy, który przejął współkontrolę nad spółką Empik Media & Fashion bez wcześniejszej naszej zgody.
W jaki sposób Urząd ustalał, co się dzieje z Nord Stream 2?