Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną spółki na czynności egzekucyjne. Sąd nie zgodził się ze skarżącą, że prowadzenie egzekucji z zajętej ruchomości było niedopuszczalne, bo miała ją tylko w leasingu.
W sprawie chodziło o zajęcie automatu do gier. Spółka kwestionowała prawidłowość przeprowadzonej procedury. Powodów było kilka, a jeden miał związek z umową leasingu. Zdaniem firmy prowadzenie egzekucji z zajętej ruchomości było niedopuszczalne, gdyż nie stanowiła ona jej własności. Ruchomość była jedynie w jej posiadaniu zależnym na podstawie umowy leasingu.
Czytaj też: Kiedy można żądać wyłączenia spod egzekucji
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie spółka przekonywała, że organ egzekucyjny powinien w pierwszej kolejności wyjaśnić jedną istotną okoliczność, tj. ustalić, czy ruchomości, których dokonania zajęcia planuje, stanowią własność zobowiązanego (dłużnika). Czynność egzekucyjna skierowana do składnika niebędącego majątkiem zobowiązanego jest bowiem wadliwa i jako taka powinna zostać uchylona. W spornym przypadku zajęte ruchomości nie stanowiły własności zobowiązanej spółki, a znajdowały się w jej posiadaniu na podstawie stosownych umów zobowiązaniowych.
Ta argumentacja nie przekonała jednak szczecińskiego WSA. Odwołując się do orzecznictwa, wskazał, że organ egzekucyjny nie jest zobowiązany do udzielenia osobom trzecim niebędącym stronami postępowania informacji o przysługujących im prawach. Ustawodawca wychodzi z założenia, że dłużnik powinien powiadomić osoby trzecie, jeśli w trakcie egzekucji naruszono ich prawa majątkowe. Z kolei osoba taka, podejmując czynności zmierzające do wyłączenia spod egzekucji jej prawa, powinna we własnym interesie zapoznać się z obowiązującym terminem, a w przypadku jego niedotrzymania wystąpić z prośbą o przywrócenie, uprawdopodobniając, że uchybienie nastąpiło bez jej winy. Prawo do wystąpienia z wnioskiem o wyłączenie ruchomości przysługuje jedynie osobie trzeciej, a nie zobowiązanemu.