Główny inspektor transportu drogowego uznał, że zebrany materiał dowodowy w sposób wystarczający potwierdzał wykonywanie przez Karola S. zarobkowych okazjonalnych przewozów osób podlegających pod przepisy ustawy o transporcie drogowym. GITD wyjaśnił, że zgodnie z art. 774 Kodeksu cywilnego zawierając umowę przewozu przewoźnik zobowiązuje się, w zakresie swojego przedsiębiorstwa, do przewiezienia za wynagrodzeniem osób lub rzeczy. Umowę przewozu kwalifikuje się jako umowę należącą do kategorii "umów o świadczenie usług", przy czym bezpośrednią funkcją powyższego uregulowania jest stworzenie ram prawnych dla stosunku, którego źródłem jest umowa nazwana, w ramach którego następuje świadczenie "wyspecjalizowanych" usług - usług transportowych. Wykonanie umowy przewozu wymaga osiągnięcia sprawdzalnego rezultatu. Jest to umowa kwalifikowana podmiotowo po stronie przewoźnika; może ją zawrzeć wyłącznie przedsiębiorca posiadający odpowiednie uprawnienia, tj. licencję na wykonywanie transportu drogowego osób lub rzeczy.
Kto komu płaci
Karol S. złożył skargę na decyzję o nałożeniu kary do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Przekonywał w niej, że nie tylko nie posiadał statutu przedsiębiorcy, ale również wykonywane przez niego czynności stwierdzone protokołem kontroli nie mają cech wykonywania działalności gospodarczej. Mężczyzna podkreślił, że nie otrzymał wynagrodzenia, a przejazd jego samochodem możliwy był dzięki skorzystaniu przez pasażera z możliwości zamówienia pojazdu przez platformę internetową. Dzięki tej aplikacji możliwe jest skojarzenie kierowcy, który jedzie na określonej trasie z osobą trzecią, która chciałaby na tej trasie zostać przewieziona. Co ważne zapłata za taki przejazd odbywa się na rzecz platformy internetowej, nie zaś na rzecz kierowcy. Na wysokość tej zapłaty w żaden sposób nie ma wpływu stanowisko samego kierowcy.
Co więcej, zdaniem Karola S. nie sposób mówić o wykonywaniu działalności gospodarczej w sytuacji, w której dokonał jednorazowego przewozu. Innymi słowy z samego faktu, że wykonał przejazd na określonej trasie, za którą pasażer miał uiścić opłatę w żaden sposób nie wynika, że czynności wykonywane przez kierowcą nosiły znamiona ciągłości czy zorganizowania – a więc elementów niezbędnych, by uznać je za czynniki świadczące o wykonywaniu działalności gospodarczej.
W sposób zorganizowany i ciągły
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie nie podzielił tych argumentów skarżącego. W uzasadnieniu wskazano, że zestawienie dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych z definicją "przewozu okazjonalnego" wywiedzioną na podstawie przepisów art. 4 pkt 11 ustawy o transporcie drogowym oraz § 2 pkt 4 rozporządzenia Nr 1073/2009 pozwalało uznać, że skarżący wykonywał odpłatny przewóz okazjonalny osób, bez jednoczesnego dopełnienia wszystkich wymagań określonych przepisami prawa.
Sąd nie miał też wątpliwości, iż aby doszło do "skojarzenia" skarżącego jako kierowcy z potencjalnymi klientami, skarżący musiał być w aplikacji zarejestrowany jako podmiot wykonujący usługi przewozu osób, a twierdzenie, że Karol S. wykonywał przewóz, za który zapłatę otrzymała wyłącznie platforma internetowa jest absurdalne.
Co na to sąd
WSA nie podzielił też argumentu, jakoby Karol S. nie wykonywał działalności gospodarczej. – Skarżący wykonywał zarobkowo przewóz drogowy osób, a dowody zebrane w sprawie świadczą o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie przewozu osób w sposób zorganizowany i ciągły – wskazał sąd. Świadczyć o tym w szczególności miało korzystanie z aplikacji internetowej. – Działalność wykonywana w taki sposób jest działalnością gospodarczą odpowiadającą definicji działalności gospodarczej zawartej w art. 2 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, zatem jest to krajowy transport drogowy w rozumieniu art. 4 pkt 1 ustawy o transporcie drogowym. W tej sytuacji aktualizuje się obowiązek posiadania licencji uprawniającej do wykonywania transportu drogowego, który dotyczy podmiotów faktycznie wykonujących działalność odpowiadającą definicji transportu drogowego zawartej w art. 4 ustawy o transporcie drogowym, a zatem nawet w przypadku, gdy taka działalność nie została przez ten podmiot zgłoszona jako przedmiot prowadzenia przez niego działalności gospodarczej – wyjaśniono w uzasadnieniu.