Wygląda na to, że samorządy będą mogły udzielać zamówienia własnym spółkom komunalnym, bez przeprowadzenia przetargu. Chodzi o wprowadzenie do ustawy– Prawo zamówień publicznych trybu in-house, który od początku prac legislacyjnych budził kontrowersje.
We wtorek sejmowa Komisja Rozwoju i Gospodarki odrzuciła poprawki proponowane przez PO, .Nowoczesną i Kukiz'15, które sugerowały rozwiązania kompromisowe. Kompromis miał polegać m.in. na wprowadzeniu trybu in-house tylko tam, gdzie nie zachwieje to konkurencji. Poprawki zostały odrzucone, co oznacza, że utrzymana została pierwotna, pełna wersja wprowadzenia in-house.
Zmiana najbardziej dotknie branżę gospodarki odpadami. Prywatni przedsiębiorcy boją się, że zostaną wykluczeni z rynku na rzecz spółek komunalnych. Podczas posiedzenia komisji pod Sejmem trwała manifestacja, w której udział wzięło przeszło 3 tys. osób reprezentujący sektor odpadowy.
– Daliśmy silny głos, jednak nie został wysłuchany – mówił Witold Zińczuk przewodniczący Rady Programowej Związeku Pracodawców Gospodarki Odpadami. – Propozycje kompromisowe też nie były dla nas idealne, ale w proponowanym kształcie ustawa może mieć katastrofalne skutki, mogą upaść przedsiębiorstwa, tysiące ludzi straci pracę – przewiduje.
Z obecnego kształtu projektu ustawy niezadowolona jest też poseł Maria Janyska, przewodnicząca podkomisji pracującej nad nowelizacją.