Sądy upadłościowe zawalone są sprawami o upadłość

Zatory w sądach upadłościowych opóźnią ratunek niezbędny wielu firmom.

Aktualizacja: 04.05.2018 07:47 Publikacja: 03.05.2018 18:55

Sądy upadłościowe zawalone są sprawami o upadłość

Foto: Adobe Stock

Sądy upadłościowe zawalone są sprawami o upadłość do tego stopnia, że niektóre firmy przenoszą swoje sprawy upadłościowo-restrukturyzacyjne do innych miast.

Np. jedna z poważnych spółek poprzez pewne zabiegi prawne, by nie powiedzieć kruczki, przeniosła sprawę z Warszawy do Łodzi.

– Prezes spółki spod Warszawy powiedziała nam, że przeniosła ją ze względu na odległe terminy, obciążenie w warszawskim sądzie upadłościowym. Ale problem nie dotyczy tylko stolicy. I nie chodzi tylko o samo ogłoszenie upadłości czy otwarcie restrukturyzacji, gdyż to zajmuje kilka miesięcy, ale postępowanie później, które trwa dłużej.

Zgodnie z prawem sprawy o ogłoszenie upadłości rozpoznaje sąd właściwy dla głównego ośrodka działalności przedsiębiorcy, który staje wobec konieczności upadłości czy restrukturyzacji. Te zaś nie są same w sobie nieszczęściem dla firmy (tym jest dopiero klapa finansowa), ale cywilizowaną formą zakończenia działalności, a nieraz stanięcia na nogi. W restrukturyzacji to cel zasadniczy.

Przeciążone sądy

– Od tej zasady czasem firmy rzeczywiście odstępują. Wystarczy, że spółka zmieni siedzibę, a osoba fizyczna miejsce zamieszkania, aby uzyskać możliwość złożenia wniosku w innym sądzie – przyznaje sędzia Cezary Zalewski, szef sądu upadłościowego w Warszawie. Dodaje, że przeciążenie sądów upadłościowych dotyczy całego kraju, choć nie rozkłada się równomiernie.

Przyczyną opóźnień jest lawinowy wzrost liczby spraw. W warszawskim sądzie upadłościowym liczba wniosków o ogłoszenie upadłości wzrosła czterokrotnie: z 652 w 2014 r. do 2413 w 2017 r. Jeszcze bardziej wzrosła liczba spraw prowadzonych w sądzie po ogłoszeniu upadłości. Już nie co druga jak kiedyś, ale dziewięć na dziesięć ma wystarczające środki, by tę procedurę prowadzić i z niej korzystać, bo jest to jednak pewna korzyść dla przedsiębiorcy.

Konieczne zmiany

– Niewydolne stały się także sądy odwoławcze – mówi mec. Piotr Zimmerman, autor komentarza do prawa upadłościowego. – W jednej ze spraw restrukturyzacyjnych po zatwierdzeniu przez sąd układu jeden z wierzycieli wniósł zażalenie, które zgodnie z przepisami powinno być rozpoznane w ciągu miesiąca, a sądowi okręgowemu zajęło to siedem miesięcy. I nadal czekamy na uzasadnienie. Tak długi czas oczekiwania na rozpoznanie sprawy wypacza sens restrukturyzacji, która – w pewnym uproszczeniu – jest funkcją czasu i pieniądza.

– Postępowania, które mogłyby trwać sześć miesięcy, zajmują ponad 1,5 roku, a syndycy lub uczestnicy czekają czasem miesiąc–dwa, aż orzeczenie sędziego komisarza zostanie wysłane przez sekretariat sądu – wskazuje dr Patryk Filipiak, radca prawny zajmujący się takimi sprawami.

– Rozwiązaniem jest zwiększenie etatów administracyjnych i specjalizacja sędziów, wydzielenie upadłości konsumenckich, a najlepiej przeniesienie ich do sądów cywilnych, a upadłości i restrukturyzacji przedsiębiorców do sądów okręgowych.

Innym pomysłem jest poszerzenie kompetencji syndyków i szerzej: doradców restrukturyzacyjnych, a sędziom zostawienie rozstrzygania sporów na tle tych postępowań.

Taki jest zresztą plan Ministerstwa Sprawiedliwości. Wiele obowiązków ma na te osoby przenieść planowana reforma upadłości konsumenckiej, w której przewiduje się też wprowadzenie szybkiej ścieżki oddłużeniowej dla osób niedysponujących majątkiem oraz możliwościami zarobkowymi, by mogli spłacać nawet zredukowane długi.

A w już przyjętym projekcie MS przewiduje usprawnienie restrukturyzacji i upadłości m.in. poprzez elektronizację akt i doręczeń.

Ministerstwo zapewniło „Rzeczpospolitą", że w związku ze wzrostem liczby upadłości konsumenckich (po ich liberalizacji przed dwoma laty) monitoruje działania organizacyjne i kadrowe sądów upadłościowych.

3 miesiące tyle średnio czeka się na początek restrukturyzacji

7,5 miesiąca trwa przeprowadzenie restrukturyzacji, a 2 lata – upadłość

Sądy upadłościowe zawalone są sprawami o upadłość do tego stopnia, że niektóre firmy przenoszą swoje sprawy upadłościowo-restrukturyzacyjne do innych miast.

Np. jedna z poważnych spółek poprzez pewne zabiegi prawne, by nie powiedzieć kruczki, przeniosła sprawę z Warszawy do Łodzi.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe