Rządowy projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej jest bublem prawnym – ocenia Krajowa Izba Doradców Podatkowych. Władze tego samorządu w piśmie wysłanym do Sejmu zwracają uwagę, że chociaż cel samej ustawy jest słuszny, to poszczególne rozwiązania wcale go nie realizują.
Przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych, prof. dr hab. Adam Mariański zwraca uwagę, że projektodawca całkowicie pomija problemy z dziedziczeniem przedsiębiorstwa zmarłej osoby fizycznej przez kilku spadkobierców. Dotyczy to zarówno możliwości wspólnego kontynuowania działalności gospodarczej spadkodawcy, jak i wstąpienia w te prawa tylko niektórych ze spadkobierców, a tym samym rozliczeń między nimi.
– Projektodawca nie zauważa olbrzymich problemów praktycznych z dziedziczeniem ogółu praw i obowiązków w spółkach prawa handlowego, które to prawa są niepodzielne, a tym samym uniemożliwia wstąpienie więcej niż jednego spadkobiercy do takiej spółki – komentuje prof. Mariański.
Doradcy wytykają projektowi także wady związane z samymi podatkami. Zwracają uwagę, że rządowe propozycje nie likwidują ryzyk w procesie stopniowego przekazywania władzy i majątku w podmiotach prawnych, jeszcze za życia dotychczasowego właściciela firmy. Wskazują, że ryzyka te są związane z nieprawidłowym zastosowaniem przepisów przeciw unikaniu opodatkowania oraz tych dotyczących cen transferowych.
KIDP zwraca też uwagę, że projektowana ustawa nie przewiduje wprowadzenia do polskiego porządku prawnego kilku korzystnych rozwiązań, proponowanych wcześniej przez samorząd doradców. Chodzi o fundacje prywatne lub podobne podmioty, które służyłyby ograniczeniu dostępu do majątku przedsiębiorstwa, a równocześnie mającego na celu jego zachowanie oraz pomnażanie. – To kolosalne znaczenie dla rozwoju polskich firm rodzinnych – podkreśla prof. Mariański.