To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego. Kwestia wynikła w sprawie, w której firma deweloperska zażądała od towarzystwa ubezpieczeniowego 940 tys. zł odszkodowania (z polisy ubezpieczenia mienia), gdyż tyle musiała wydać na usunięcie szkód powstałych po wystąpieniu z brzegów podczas ulewy warszawskiego strumyka. Problem dotyczył kwestii, czy konkretny budynek był ubezpieczony. Deweloper od wielu lat ubezpieczał bowiem w tym towarzystwie swoje budynki, a miał ich wiele, co więcej, stale nowe budował i ten sporny został zalany podczas budowy. W umowie na rok z przełomu 2009/2010 wynikła właśnie ta niejasność. W umowie zawarto bowiem dwa sporne postanowienia: klauzulę „aktywnego pokrycia", która mówiła o ubezpieczeniu „wszelkich nowych inwestycji", ale nie wskazywała konkretnych lokalizacji (i tu suma ubezpieczenia była wysoka – 250 mln zł), i drugą, mówiącą o lokalizacjach, ale ubezpieczającą tylko budynki pomocnicze, np. magazyny, na niewysoką kwotę (1 mln zł).
Czytaj także: Deweloper zapłaci za zatajenie informacji przed kupującymi mieszkania
Spór skupił się na tym, kogo ta niejednoznaczność ma obciążać. Zgodnie z art. 15 ust. 5 ustawy o działalności ubezpieczeniowej postanowienia umowy ubezpieczenia sformułowane niejednoznacznie interpretuje się na korzyść ubezpieczonego. I deweloper na ten przepis się powoływał.
Sąd okręgowy zasadził żądaną kwotę. Z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił żądanie w całości, ponieważ umowę przygotowali brokerzy na zlecenie dewelopera. A w takiej sytuacji powinna decydować stara zasada prawna, że niejasności mają obciążać autora niejasnego tekstu. I tak sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.
Pełnomocnik spółki mec. Paweł Wojnar przekonywał SN, że umowa, a nawet sporne klauzule zaproponowane przez brokerów powstały w trakcie negocjacji, wątpliwości zatem powinny być wykładane na rzecz ubezpieczonego. Z kolei pełnomocnik firmy ubezpieczeniowej mec. Marek Kowalski wskazywał, że nawet gdyby przyjąć tę zasadę, to w takim przypadku należy stosować wyższy standard wymagań dla kontrahentów.