Oparty na 108 opiniach praktyków raport przygotowała Kancelaria Kocur i Wspólnicy oraz Akademia Leona Koźmińskiego.
Czytaj także: Arbitraż wciąż ma niewykorzystane rezerwy
W poniedziałek w Warszawie odbyła się dyskusja o wynikach raportu, w której wzięli udział uznani polscy specjaliści w dziedzinie arbitrażu, ale statystyka jest nieubłagana. W tej formie jest cały czas rozstrzyganych zaledwie kilkaset, najwyżej kilka tysięcy spraw mimo wieloletniego propagowania tej alternatywnej dla sądów państwowych formy rozstrzygania sporów. Trafia ich do sądów ponad 15 mln rocznie. Bez radykalnych zmian arbitraż raczej sądów państwowych nie odciąży.
Wróćmy do panelistów.
Profesor Piotr Machnikowski z Uniwersytetu Wrocławskiego i kancelarii Dentons wskazuje, że raport potwierdza, iż postępowanie arbitrażowe jest szybsze od sądowego gospodarczego, gdyż w nim praktycznie żadne postępowanie w skomplikowanej sprawie (a głównie takie trafiają do arbitrażu) nie skończy się prawomocnie w ciągu 12–24 miesięcy. Także opłaty w polskich sądach polubownych są konkurencyjne, jeśli weźmie się pod uwagę, że są jednoinstancyjne. Da się je jeszcze usprawnić, ale to wymaga lepszego planowania postępowania przez arbitrów. Wprawdzie przygotowywana nowela procedury cywilnej zakłada takie planowanie w sądach, ale w ocenie prof. Machnikowskiego sędzia, który ma 100–200 spraw jednocześnie, i tak nie będzie w stanie zapewnić ich sprawnego prowadzenia. W arbitrażu jest to możliwe.