To wnioski z raportu Kancelarii Kocur i Wspólnicy oraz Akademii Leona Koźmińskiego skupionego na temacie „Zarządzanie postępowaniem arbitrażowym", opartego na 108 opiniach (ankietach) jakie nadesłali prawnicy zajmujący się arbitrażem.
Czytaj także: Michał Kocur: rozwiązania z arbitrażu można zastosować w procesach
Podobne badanie kancelaria ta przeprowadziła trzy lata temu, ale dotyczyło ono ogólniejszych kwestii. Ten skupia się na sprawności arbitrażu, a jak powiedział „Rz" mec. Michał Kocur tym razem chodziło o poszukiwanie dróg usprawnienia tej alternatywnej dla sądów państwowych formy rozwiązywania sporów.
Badano m.in. czas postępowania. 30 proc. pytanych odpowiedziało, że w większości spraw trwało ono12-24 miesiące, natomiast 16 proc., że było to 6-12 miesięcy. Najczęściej wskazywaną przyczyną przedłużania się postępowań okazuje się chaotyczna organizacja postępowania arbitrażowego – 53 proc. wskazań, co ciekawe (i chyba zrozumiałe) chaotyczną organizację postępowania jako główną przyczynę przewlekłości wskazuje tylko 22 proc. arbitrów (czyli sędziów orzekających w arbitrażu), ale aż 64 proc. pełnomocników, czyli reprezentantów podsądnych.
Większość pytanych odpowiedziała, że arbitrzy powinni być bardziej aktywni w toku postępowania, jednak nie powinni z własnej inicjatywy prowadzić postępowania dowodowego (71 proc wskazań).