- Jestem przedsiębiorcą. Zamierzam wytoczyć powództwo o zapłatę przeciwko innemu przedsiębiorcy. Moja aktualna sytuacja finansowa nie jest jednak najlepsza, opłata sądowa od pozwu zaś będzie wysoka. Wprawdzie mam na koncie określone środki, jednak wolałbym przeznaczyć je na zapłatę czynszu za lokal, czy raty kredytu za sprzęt budowlany. Czy mogę, w związku z tym, ubiegać się o zwolnienie od kosztów sądowych, najlepiej w całości, a jeżeli tak, to, czy muszę wykazać, że moja obecna kondycja ekonomiczna jest trudna i ewentualnie w jaki sposób mam to zrobić – pyta pan Wiktor.

Niewątpliwe jest, że ubieganie się o zwolnienie od kosztów sądowych przez osoby prawne obwarowane jest większymi rygorami niż przez osoby fizyczne. Osoby prawne i jednostki niebędące osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną, muszą bowiem udowodnić, że nie mają dostatecznych środków na ich uiszczenie.

Osoba prawna może wykazywać tę okoliczność wszelkimi dostępnymi dowodami, jednak podstawowe znaczenie mają – w tym zakresie – dokumenty (np. wyciągi z konta, czy sprawozdanie finansowe za ostatni rok obrotowy). Inicjatywa dowodowa ciąży na stronie, która domaga się zwolnienia.

Reasumując: skoro pan Wiktor posiada wolne środki, które zamierza przeznaczyć, czy to na zapłatę czynszu za lokal, czy raty kredytu za sprzęt budowlany, to nie ma podstaw do stwierdzenia, by nie mógł on również ponieść kosztów sądowych (przynajmniej opłaty sądowej od pozwu) w sprawie, którą zamierza wytoczyć. Jedynym kryterium bowiem, przewidzianym w art. 103 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, jest brak środków na zapłacenie tychże kosztów. Przepis ten zaś nie przyznaje żadnym innym kosztom pierwszeństwa przed kosztami sądowymi.

Analogiczny pogląd wyraził Sąd Apelacyjny w Poznaniu w uzasadnieniu postanowienia z 21 października 2014 r., I ACz 1746/14.