To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego, który zajmował się po raz pierwszy tą bardzo praktyczną kwestią, na dodatek dotyczącą dużego kontraktu. A umowy ramowe spotykamy zwłaszcza przy dużych kontraktach.
Wyrok Sądu Najwyższego oznacza, że Totalizator Sportowy sp. z o.o. powinien zapłacić Telewizji Polsat sp. z o.o. 5,5 mln zł swego rodzaju kary umownej za niepełne wykonanie wiążącej strony przez dziesięć lat umowy ramowej na emisję losowań Totalizatora.
Polsat rezerwował odpowiedni czas antenowy, a Totalizator miał dostarczać odpowiednie materiały do emisji, oczywiście za zapłatą (według cennika Polsatu, ale z rabatem). Totalizator gwarantował przy tym wykupienie określonego czasu antenowego, z zastrzeżeniem, że niewykupienie go i tak oznacza zapłatę.
Gdy po dziesięciu latach doszło do rozwiązania umowy, pozostało sporo niewykupionego czasu. Polsat zażądał więc zapłaty za czas antenowy poniżej określonego limitu i o to powstał spór.
Totalizator bronił się, że wiązała go z Polsatem tylko umowa ramowa, a ta nie rodzi konkretnych zobowiązań. Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał mu rację i oddalił żądanie.