Włoskie firmy Salini i Impresa Pizzarotti nie wróciły na budowy odcinka A1 i trasę S5. Domagają się dopłaty miliarda złotych, inaczej nie będą w stanie zakończyć tych inwestycji. Skąd biorą się te roszczenia?
Problem nie dotyczy wyłącznie budowy autostrad, ale także inwestycji kolejowych czy energetycznych, i wynika ze znacznego wzrostu cen materiałów budowlanych. Ma on związek ze wzrostem cen, który znacznie wykracza poza wszelkie racjonalne założenia przyjmowane przez wykonawców na etapie składania ofert. Pamiętajmy, że w ostatnich latach mamy do czynienia nawet z 30- lub 40-proc. wzrostem cen niektórych materiałów budowlanych. Nie sposób było przewidzieć tego przy zawieraniu kontraktu przed laty. Wzrósł także koszt zatrudnienia pracowników. Nie dotyczy to tylko podniesienia minimalnego wynagrodzenia, ale też wynagrodzeń specjalistów. Ze względu na brak rąk do pracy spółki muszą podnosić zarobki, by utrzymać ich u siebie. Konkurencja na tym rynku jest niezwykle silna.
Jakie są szanse na porozumienie z rządem w tej sprawie?
Najważniejsze, aby obie strony usiadły do negocjacji. Liczymy na to, że będzie wtedy szansa na porozumienie między zamawiającymi a wykonawcami. W przypadku tak znaczącego wzrostu cen w myśl art. 144 prawa zamówień publicznych umowa może zostać zmieniona, gdy spowodowane jest to okolicznościami, których zamawiający, działając z należytą starannością, nie mógł przewidzieć, a wartość zmiany nie przekracza 50 proc. wartości zamówienia określonej pierwotnie w umowie. Są więc podstawy, by zwaloryzować wynagrodzenie wykonawców z uwzględnieniem wzrostu cen i wynagrodzeń. W naszej ocenie zasady wyrażone w tym przepisie mogą stanowić podstawę do zmiany umów zawartych przed nowelizacją z 2016 r., kiedy to wprowadzono ją wprost do treści ustawy. Niestety, strona publiczna prezentuje tu nieprzejednane stanowisko, z którego wynika, że nie ma możliwości waloryzacji kontraktów zawartych przed 2016 r., czyli przed implementacją unijnych przepisów o zamówieniach publicznych. Co ciekawe i równie niezrozumiałe, te same problemy dotyczą umów zawartych po tej dacie.
Z czego wynika stanowisko administracji? Czy jest w tej sprawie opinia prawna?