Kontrola transportu drogowego po zamknięciu firmy transportowej - wyrok NSA

To, że firma zakończyła działalność nie oznacza jeszcze, że nie wolno jej kontrolować. Przepisy na to pozwalają. A za ich nieprzestrzeganie grożą słone kary.

Publikacja: 23.03.2019 08:00

Kontrola transportu drogowego po zamknięciu firmy transportowej - wyrok NSA

Foto: 123RF

Marek K. zrezygnował z prowadzenia firm transportowej. Mimo to wojewódzki inspektor transportu drogowego postanowił przeprowadzić kontrolę, ale nikogo nie zastał. Nałożył więc karę w wysokości 10 tys. zł. Marek K. odwołał się. - Skoro przestałem prowadzić firmę, to dlaczego wymierza mi się karę - twierdził. Okazało się jednak, że to nie on ma rację tylko wojewódzki inspektor.

Czytaj także: Protokół z kontroli drogowej nie mógł być jedynym dowodem - wyrok WSA

Drzwi były zamknięte

Wojewódzki inspektor transportu drogowego (WITD) podjął próbę przeprowadzenia kontroli Marka K., ale go nie zastał pod wskazanym adresem, chociaż wcześniej zawiadomił go pisemnie o swojej wizycie. Marek K. nie miał też żądnego rozsądnego wytłumaczenia, dlaczego go w tym czasie nie było. Wojewódzki inspektor postanowił więc nałożyć karę na podstawie ustawy o transporcie drogowym.

Marek. K odwołał się do głównego inspektora transportu drogowego. Tłumaczył, że nie jest już podmiotem, który podlega kontroli inspekcji transportu drogowego. Doszło bowiem do wykreślenie jego firmy z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Postępowanie przeciwko niemu jest więc bezprzedmiotowe i powinno być umorzone.

GITD utrzymał w mocy zaskarżone rozstrzygnięcie. W jego ocenie stan faktyczny sprawy ustalony został w sposób nie budzący wątpliwości, a dokonana przez WITD kwalifikacja naruszenia prawa oraz ustalona wysokość kary pieniężnej były prawidłowe.

Sankcja była słuszna

Marek K. wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. WSA ją oddalił. Swój wyrok uzasadnił tym, że przedsiębiorca, któremu cofnięto zezwolenie lub licencję (lub gdy wygasły) ma obowiązek przechowywać i udostępniać osobom uprawnionym do kontroli dokumenty i inne nośniki informacji wymagane przepisami przez okres jednego roku, począwszy od dnia, w którym przestał wykonywać transport drogowy. Licencję lub zezwolenie musi posiadać każdy, kto wykonuje działalność gospodarczą w zakresie transportu drogowego. Niewykonanie tego obowiązku podlega sankcji administracyjnej określonej w lp. 1.5 załącznika nr 3 ustawy o transporcie drogowym wynoszącej 10 tys. zł. Taka sama kara grozi za na nieprzechowywanie lub przechowywanie niekompletnych dokumentów i innych nośników informacji.

W tym konkretnym wypadku Marek K. prowadził działalność gospodarczą i miał obowiązek przechowywać i udostępniać osobom uprawnionym dokumenty. Jego nieobecność była nieuzasadniona. Inspektorzy wykazali bowiem, że prawidłowo doręczyli zawiadomienie o zamiarze przeprowadzenia kontroli, co stanowiło wystarczającą podstawę do uruchomienia procedury sankcyjnej.

W jej toku Marek K. nie wskazywał na możliwość poddania się kontroli i udostępnienia dokumentów. Podnosił on jedynie, że z uwagi na zaprzestanie prowadzenia działalności gospodarczej, przepisów ustawy o transporcie drogowym nie można skutecznie względem niego stosować. Skarżący oświadczył przed sądem, że z chwilą sprzedaży samochodu utracił dokumenty żądane przez ITD w postaci wykresówek.

Prawa trzeba przestrzegać

Wówczas Marek K. wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale i tu niczego nie wskórał. NSA ją oddalił. Według tego sądu, zarzuty skargi kasacyjnej zmierzają do wykazania, że postępowanie administracyjne było prowadzone z naruszeniem prawa. Marek K. zarzucał, że zarówno WSA jak i organy administracji uznały za skuteczne doręczenie mu zawiadomienia o wszczęciu postępowania. W jego ocenie doręczono je z naruszeniem art. 44 k.p.a.

Zdaniem NSA doręczenie, o którym mówi ten przepis jest doręczeniem zastępczym z tzw. domniemaniem doręczenia. Może ono zostać obalone, gdy adresat udowodni, że mimo zastosowania zastępczej formy doręczenia pismo nie zostało mu doręczone z przyczyn od niego niezależnych. Do takich przyczyn można m.in. zaliczyć nieobecność z powodu choroby i spowodowaną tym niemożność odebrania przesyłki na poczcie.

Tymczasem jak wynika z adnotacji na zwrotnym potwierdzeniu odbioru awizo pozostawiono w skrzynce pocztowej. Brak jest więc związku z nieodebraniem przez skarżącego przesyłki przed upływem 14 dni od daty awizowania z podnoszonym w skardze kasacyjnej stanem zdrowia jego matki, który miałby uzasadniać nieprzekazanie mu awiza lub korespondencji.

Zatem skuteczność doręczenia zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego nie została skutecznie podważona, a zarzut naruszenia art. 44 k.p.a. należało uznać za nieuzasadniony.

Marek K. został prawidłowo zawiadomiony o zamiarze i terminie przeprowadzenia kontroli. Zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli zostało doręczone pod wskazany w nim adres, a jego odbiór pokwitował ojciec skarżącego, co wynika ze znajdującego się w aktach sprawy dowodu doręczenia.

W piśmie tym wskazany został termin przeprowadzenia kontroli, dokumenty, które kontrolowany powinien przygotować, wskazano również numer telefonu, pod którym kontrolowany mógł wyjaśnić ewentualne wątpliwości.

W sytuacji, gdy WITD powiadomił Marka K. o zamiarze i terminie przeprowadzenia kontroli, następnie powiadomił stronę o wszczęciu postępowania administracyjnego, kolejno o zakończeniu postępowania dowodowego, na które to zawiadomienia skarżący nie reagował, brak jest podstaw do zarzucenia organowi, że prowadził postępowanie z naruszeniem art.8 k.p.a.

Marek K. zarzucał również, że WITD wydając zaskarżoną decyzję oparł się na dowodach i czynnościach zupełnie podstawowych, bez rozpatrywania wniosków dowodowych skarżącego. Tym samym przyjęty za podstawę rozstrzygnięcia stan faktyczny nie oddaje w pełni wszystkich aspektów sprawy, co nieprawidłowo zaakceptował WSA w Rzeszowie.

NSA podkreślił, że to na autorze skargi kasacyjnej ciąży obowiązek uzasadnienia podniesionych w niej zarzutów w sposób, który umożliwi sądowi kasacyjnemu – w przypadku zarzutu naruszenia przepisów postępowania, ustalenie czy doszło do naruszenia wskazanych przepisów postępowania przed sądami administracynymi oraz czy mogło mieć ono istotny wpływ na wynik postępowania.

Według NSA ogólnikowe twierdzenie o naruszeniu wskazanych przepisów k.p.a. nie daje podstawy, nawet do oceny czy do naruszenia przepisów rzeczywiście doszło. Skarżący kasacyjnie nie określił, jakich wnioskowanych przez niego dowodów organy nie przeprowadziły, ani też jakie okoliczności zostały ustalone niezgodnie z zebranym w sprawie materiałem dowodowym.

Sygnatura akt: II GSK 4520/16

Marek K. zrezygnował z prowadzenia firm transportowej. Mimo to wojewódzki inspektor transportu drogowego postanowił przeprowadzić kontrolę, ale nikogo nie zastał. Nałożył więc karę w wysokości 10 tys. zł. Marek K. odwołał się. - Skoro przestałem prowadzić firmę, to dlaczego wymierza mi się karę - twierdził. Okazało się jednak, że to nie on ma rację tylko wojewódzki inspektor.

Czytaj także: Protokół z kontroli drogowej nie mógł być jedynym dowodem - wyrok WSA

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara