– Pozwany Skarb Państwa – dyrektor UKS działał w ramach swoich kompetencji, w ramach prowadzonego postępowania kontrolnego, a zakres i sposób tego działania wyznaczały przepisy Ordynacji podatkowej. Przepis art. 191 Ordynacji stanowi, że organ podatkowy ocenia na podstawie całego zebranego materiału dowodowego, czy dana okoliczność została udowodniona. Ustanawia tym samym zasadę swobodnej oceny dowodów i daje organowi prawo do oceny zebranych w postępowaniu dowodów i wyrażenia wniosków wynikających z tej oceny – stwierdził SA.
Jak wskazał, istota postępowania kontrolnego - które na dzień wydania wyroku nie było jeszcze zakończone – sprowadzała się do wyjaśnienia m.in. czy spółka X faktycznie dokonywała sprzedaży telefonów udokumentowanych fakturami, czy też wystawiała tzw. puste faktury i ewentualnie uczestniczyła w tzw. karuzeli podatkowej lub innym oszustwie podatkowym. Wątek Leszka K. i jego firmy pojawił się, gdyż według faktur powód był jednym z dostawców telefonów do spółki X. Postępowanie to jest na etapie skargi kasacyjnej od wyroku WSA. Zdaniem SA proces o ochronę dóbr osobistych Leszka K. nie może przerodzić się w dodatkową instancję kontrolną w tej sprawie, poza przewidzianymi w normalnym toku instancji.
Kontrola podatkowa ma swoją specyfikę
Sąd apelacyjny zauważył też, że specyfika czynności kontrolnych organu skarbowego oraz sporządzania motywów konkretnych decyzji i postanowień może prowadzić do naruszenia dóbr osobistych nie tylko stron, ale również innych podmiotów powiązanych ze stronami i przedmiotem postępowania. W toku postępowania dochodzi bowiem do ujawnienia informacji dotyczących strony i innych podmiotów. Dlatego przesłanka bezprawności musi być rozumiana w sposób właściwy dla prawa cywilnego, ale też musi uwzględniać specyfikę działania organu kontroli skarbowej.
– Za bezprawne w rozumieniu art. 24 k.c., zdaniem sądu apelacyjnego, można uznać takie działanie organu podatkowego, które wykazuje sprzeczności pomiędzy zakresem kompetencji organu a jego rzeczywistym działaniem. Oznacza to, że bezprawność, a więc niezgodność z prawem czynności organu kontroli skarbowej w toku postępowania musi wynikać z jego oczywistych, rażących błędów w zakresie stosowania przepisów ordynacji lub stanowić działanie wykraczające w sposób oczywisty i niewątpliwy poza te przepisy – stwierdził SA.
Dodał, że prowadzenie postępowań dowodowych i ocena materiału dowodowego ze swej natury obciążone są ryzykiem błędu. A organ kontroli, podobnie jak prokurator czy sędzia wielokrotnie staje przed zadaniem oceny zebranych dowodów, choć niejednokrotnie prowadzącą one do różnych, sprzecznych z innymi dowodami wniosków i wybrać jedno z wielu rozwiązań działając pod ryzykiem błędnego wyboru. Na tym założeniu opierają się wszystkie systemy zaskarżania decyzji i orzeczeń.
– Dlatego słuszne jest uznanie, że nawet, gdy została wzruszona decyzja organu, to aby można było przyjąć bezprawność jego działania musi nastąpić naruszenie przepisu, którego treść jest oczywiście jednoznaczna, a pomimo to zastosowano go w sposób odmienny od właściwego rozumienia, albo nie zastosowano go w ogóle wyjaśnił sąd.