Sporna sprawa
Chodzi o spór między KCI, spółką kontrolowaną przez Grzegorza Hajdarowicza, a spółką CNT kontrolowaną przez Zbigniewa Jakubasa, wynikły przy transakcji sprzedaży nieruchomości pod budownictwo mieszkaniowe w Krakowie. Spór opiewa na 5,3 mln zł, jakie CNT zapłaciła miastu (zdaniem KCI nienależnie) za zmianę przeznaczenia tej nieruchomości.
Podejrzenie popełnienia przestępstwa polegać miało, jak wynika z zawiadomienia kierownictwa KCI, na zatajeniu przez prezesa CNT Jacka T. i jej pełnomocnika Marcina I. w kolejnym pozwie przeciw KCI, że spółka ta już raz zapłaciła i przelała CNT tę sporną kwotę. A mimo to wskazywali w pozwie, że KCI nie wykonało swoich zobowiązań, w szczególności że winno zapłacić na rzecz CNT 5,3 mln zł. W efekcie tego zatajenia, argumentuje KCI, krakowski Sąd Okręgowy, w osobie referendarza Jarosława Gruntowicza, na posiedzeniu niejawnym, wydał w grudniu ub.r. nakaz zapłaty przeciwko KCI na tę kwotę.
Medialne spekulacje
Taki nakaz jest z mocy prawa natychmiast tzw. tytułem zabezpieczenia, więc komornik zajął warte kilkaset milionów złotych aktywa KCI, łącznie z akcjami wydawcy gazety, i choć komornik potem nieco ograniczył to zajęcie, to utrudnia ono prowadzenie spółki. Upłynęły już trzy miesiące, a krakowski SO nie rozpatrzył jeszcze odwołania, tzw. zarzutów KCI od tego nakazu, i odmówił ograniczenia zabezpieczenia, o co występowała KCI.
Dlaczego KCI już raz zapłaciła CNT 5,3 mln zł? Spór o to, czy CNT winna była zapłacić miastu Kraków tę kwotę i która ze stron ma ona obciążać, trwa od czterech lat i był już raz w krakowskich sądach, ale strony zakończyły go ugodą, na mocy której KCI zapłacił ją CNT.
– Byliśmy w sytuacji przymusowej, groziło nam niepowodzenie sprzedaży owej działki za ponad 30 mln zł i przyparci do muru zgodziliśmy się na ugodę i zapłatę, a następnie skierowaliśmy pozew do katowickiego SO o zwrot tej kwoty – wskazuje KCI.
CNT wywodzi z tego faktu oraz tego, że na skutek korzystnego dla KCI zabezpieczenia w katowickiej sprawie, że złożyła taką kwotę jako swego rodzaju kaucję, by nie blokować ksiąg wieczystych budowanych mieszkań, ale nie może z tych pieniędzy korzystać, więc złożyła do krakowskiego sądu kolejny pozew przeciw KCI. – To, że CNT wpłaciła pieniądze do depozytu, nie znaczy, że je straciła, więc nie ma prawa wytaczać drugiej sprawy o te same pieniądze – argumentuje KCI.