Kodeks urbanistyczno-budowlany: umowy urbanistyczne zmienią oczekiwania firm

Obszary zorganizowanego inwestowania mają przyciągać przedsiębiorców. Gmina będzie mogła uchwalać plany zgodnie z interesem inwestora.

Publikacja: 15.03.2017 05:10

Gminy będą musiały zadbać o uzbrojenie obszarów zorganizowanego inwestowania.

Gminy będą musiały zadbać o uzbrojenie obszarów zorganizowanego inwestowania.

Foto: shutterstock

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad projektem kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Jedna z jego propozycji dotyczy „obszarów zorganizowanego inwestowania". Gminy będą mogły je wyznaczać w swoich miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Mają być wabikiem dla potencjalnych inwestorów.

Obszary te będą przypominać obecne strefy ekonomiczne. Te ostatnie przyciągają do siebie przedsiębiorców jedynie zwolnieniami w podatkach. W przypadku obszarów zorganizowanego inwestowania ma być inaczej. Gminy uzyskają też prawo ustanawiania innego typu zachęt dla potencjalnych inwestorów.

Obszar zorganizowanego inwestowania będzie niczym innym, jak białą plamą w miejscowym planie. Na jego terenie nie będą obowiązywały żadne ustalenia. Dopiero, gdy pojawi się konkretny inwestor, to gmina razem z nim ustali zasady zabudowy. Dziś nie ma z tym problemów. Buduje się bowiem na podstawie warunków zabudowy, które są w tym przypadku bardziej elastycznym narzędziem od miejscowego planu.

Projekt kodeksu ogranicza jednak możliwość ustalania warunków zabudowy, w tym przede wszystkim dla dużych inwestycji oraz realizowanych na terenach niezurbanizowanych. Czymś zatem trzeba je zastąpić. Stąd pomysł na „obszary zorganizowanego inwestowania".

Również sami inwestorzy mają mieć prawo zwracania się do gmin z propozycją, by taki obszar utworzyła. Będą jednak musieli sfinansować zmianę miejscowego planu w ramach umowy urbanistycznej.

Projekt kodeksu przewiduje bowiem całkowicie nową instytucję w prawie, a mianowicie umowy urbanistyczne. Inwestor otrzyma prawo występowania do wójta, burmistrza czy prezydenta miasta z propozycją konkretnego przedsięwzięcia, pod warunkiem uchwalenia lub zmiany planu miejscowego. Władze gminy po przeprowadzeniu konsultacji publicznych rozważą taką propozycję. Jeżeli ją przyjmą, podpiszą z inwestorem u notariusza umowę urbanistyczną. Określi ona dokładnie warunki współpracy. Za zmianę planu inwestor jednak zapłaci.

Już obecnie samorządy dostosowują plany do oczekiwań inwestora, choć jest to sprzeczne z zasadami ogólnymi. Dzięki nowym przepisom wszystko ma być lege artis.

W projekcie kodeksu proponuje się też, by gminy pracując nad planem jednocześnie musiały zadbać o uzbrojenie działki. Dzięki temu już po uchwaleniu miejscowego planu, inwestor będzie mógł ruszać z budową. Zdaniem autorów kodeksu obecny system przygotowywania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego nie sprawdził się. To, że nieruchomość jest objęta miejscowym planem, nie daje gwarancji, że jest ona również uzbrojona. Często jest odwrotnie. Przeprowadzony jest tylko podział geodezyjny i nic więcej. Nieruchomość często nie ma dostępu do mediów lub drogi.

Jednak zdaniem inwestorów zobowiązanie gmin do uzbrajania działek równolegle z pracami nad planem nie rozwiąże problemu braku doprowadzenia mediów do nieruchomości. Gminy nie uzbrajają nieruchomości nie dlatego, że nie chcą, ale że nie mają na to pieniędzy. W praktyce często z tego obowiązku samorządy się nie wywiązują. Deweloper – jeśli chce budować na konkretnym terenie, to musi sam doprowadzić wodę, kanalizację lub wybudować drogę dojazdową. Następnie wlicza to w koszty inwestycji.

Ustawa o gospodarce nieruchomościami przewiduje wprawdzie, że gminy mogą pobierać opłatę planistyczną i adiacencką, ale nie jest to w praktyce proste. Pierwsza z opłat ma pomóc pokryć koszty uchwalenia planu, a druga – budowę infrastruktury. Ich ściągalność jest jednak bardzo niska. Właściciele nieruchomości nie chcą płacić dobrowolnie. Dochodzi więc do wieloletnich sporów sądowych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad projektem kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Jedna z jego propozycji dotyczy „obszarów zorganizowanego inwestowania". Gminy będą mogły je wyznaczać w swoich miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Mają być wabikiem dla potencjalnych inwestorów.

Obszary te będą przypominać obecne strefy ekonomiczne. Te ostatnie przyciągają do siebie przedsiębiorców jedynie zwolnieniami w podatkach. W przypadku obszarów zorganizowanego inwestowania ma być inaczej. Gminy uzyskają też prawo ustanawiania innego typu zachęt dla potencjalnych inwestorów.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a