Dane osobowe w rejestrze spółek: nie ma prawa do bycia zapomnianym – wyrok TSUE

Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że nie istnieje prawo do bycia zapomnianym w odniesieniu do danych osobowych figurujących w rejestrze spółek.

Aktualizacja: 09.03.2017 10:24 Publikacja: 09.03.2017 09:31

Dane osobowe w rejestrze spółek: nie ma prawa do bycia zapomnianym – wyrok TSUE

Foto: 123RF

Jak jednocześnie zaznaczono, po upływie wystarczająco długiego czasu od rozwiązania danej spółki państwa członkowskie mogą przewidzieć ograniczony dostęp osób trzecich do takich danych w wyjątkowych przypadkach.

W roku 2007 Salvatore Manni, zarządzający spółką, której zostało udzielone zamówienie na budowę kompleksu turystycznego we Włoszech, pozwał do sądu izbę handlową w Lecce. Twierdził on, że wchodzących w skład tego kompleksu nieruchomości nie udawało się sprzedać, ponieważ z rejestru spółek wynika, że był on zarządcą innej spółki, której upadłość ogłoszono w 1992 r. i która została zlikwidowana w 2005 r.

Sąd w Lecce nakazał izbie handlowej anonimizację danych łączących Manniego z upadłością pierwszej spółki oraz zobowiązał tę izbę do naprawienia szkody, jaka została w ten sposób wyrządzona. Izba handlowa odwołała się od tego wyroku do włoskiego Trybunału kasacyjnego. Ten z kolei zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE z szeregiem pytań prejudycjalnych. Chciał ustalić m.in., czy dyrektywa w sprawie ochrony danych osób fizycznych, jak też dyrektywa w sprawie jawności dokumentów spółek sprzeciwiają się temu, aby dowolna osoba mogła, beż żadnego ograniczenia czasowego, uzyskać dostęp do danych dotyczących osób fizycznych figurujących w rejestrze spółek.

W wydanym w czwartek wyroku Trybunał stwierdził przede wszystkim, że jawność rejestrów spółek służy zagwarantowaniu pewności prawa w stosunkach między spółkami a osobami trzecimi, a także, w szczególności, ochronie interesów osób trzecich w stosunkach ze spółkami akcyjnymi i spółkami z ograniczoną odpowiedzialnością, gdyż jedyną gwarancją, jaką podmioty te oferują osobom trzecim, jest majątek spółki. Trybunał stwierdził ponadto, że kwestie wymagające posłużenia się danymi osobowymi figurującymi w rejestrze spółek mogą pojawiać się jeszcze wiele lat po rozwiązaniu spółki. I tak, mając na uwadze 1) dużą liczbę praw i stosunków prawnych, jakie mogą łączyć spółkę z podmiotami z różnych państw członkowskich (i to nawet po rozwiązaniu spółki) oraz 2) rozbieżności w zakresie terminów przedawnienia przewidzianych w rożnych uregulowaniach krajowych, wydaje się, że nie jest możliwe ustalenie jednolitego terminu, po upływie którego wpis danych w rejestrze i ich jawność nie byłyby już konieczne.

W tych okolicznościach państwa członkowskie nie mogą zagwarantować osobom fizycznym, których dane widnieją w rejestrze spółek, prawa do tego, aby po upływie określonego terminu od dnia likwidacji spółki dotyczące ich dane osobowe były wykreślane.

Trybunał uznał, że taka ingerencja w prawa podstawowe osób, których dane dotyczą (w szczególności w prawo do ochrony życia prywatnego i prawo do ochrony danych osobowych, które zostały zagwarantowane w karcie praw podstawowych Unii) nie jest nieproporcjonalna, ponieważ 1) w rejestrze spółek wpisana jest jedynie ograniczona liczba danych osobowych oraz 2) jest zasadne, aby osoby fizyczne, które postanowiły uczestniczyć w wymianie handlowej za pośrednictwem spółki akcyjnej lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – które to spółki jako gwarancję wobec osób trzecich oferują jedynie swój majątek – były zobowiązane do upublicznienia danych dotyczących ich tożsamości i funkcji, jakie sprawują w spółce.

Trybunał nie wykluczył jednak tego, że w sytuacjach szczególnych przeważające i uzasadnione względy dotyczące konkretnego przypadku osoby, której dotyczą dane, mogą wyjątkowo uzasadniać, aby dostęp do danych osobowych dotyczących tej osoby został ograniczony, po upływie wystarczająco długiego okresu od daty likwidacji danej spółki, do kręgu osób trzecich mających konkretny interes w uzyskaniu wglądu do tych danych. Takie ograniczenie dostępu do danych osobowych powinno wynikać ze zindywidualizowanej oceny konkretnego przypadku. Każde z państw członkowskich powinno zdecydować, czy życzy sobie wprowadzenia do swego porządku prawnego takiego ograniczenia dostępu.

W niniejszej sprawie Trybunał uznał, że sama okoliczność, iż spółka nie jest w stanie sprzedać nieruchomości kompleksu turystycznego, ponieważ potencjalni nabywcy mają dostęp do figurujących w rejestrze spółek danych dotyczących Manniego, nie może usprawiedliwiać ograniczenia osobom trzecim dostępu do tych danych, w szczególności ze względu na uzasadniony interes, jaki osoby takie mają w uzyskaniu owych informacji.

Wyrok w sprawie C-398/15 Camera di Commercio, Industria, Artigianato e Agricoltura di Lecce / Salvatore Manni

Jak jednocześnie zaznaczono, po upływie wystarczająco długiego czasu od rozwiązania danej spółki państwa członkowskie mogą przewidzieć ograniczony dostęp osób trzecich do takich danych w wyjątkowych przypadkach.

W roku 2007 Salvatore Manni, zarządzający spółką, której zostało udzielone zamówienie na budowę kompleksu turystycznego we Włoszech, pozwał do sądu izbę handlową w Lecce. Twierdził on, że wchodzących w skład tego kompleksu nieruchomości nie udawało się sprzedać, ponieważ z rejestru spółek wynika, że był on zarządcą innej spółki, której upadłość ogłoszono w 1992 r. i która została zlikwidowana w 2005 r.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami