W 2015 r. minister gospodarki wykreślił przedsiębiorcę z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Obowiązywała wówczas ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, zastąpiona 30 kwietnia 2018 r. ustawą – Prawo przedsiębiorców.
Czytaj także: Nowe zasady zawieszenia działalności
Stara ustawa przewidywała m.in., że jeśli przedsiębiorca chce wznowić działalność gospodarczą, musi w ciągu 24 miesięcy od jej zawieszenia złożyć odpowiedni wniosek bądź do organu ewidencyjnego, bądź do Krajowego Rejestru Sądowego. Brak wniosku był traktowany jako trwałe zaprzestanie prowadzenia działalności gospodarczej, powodujące wykreślenie z rejestrów ewidencyjnych.
Sprawa rozstrzygnięta ostatnio przez Naczelny Sąd Administracyjny dotyczyła właśnie tej kwestii. Minister stwierdził, że taki wniosek do CEIDG nie wpłynął. Urząd gminy uznał bowiem złożony wniosek przedsiębiorcy za niepoprawny i nie wysłał go drogą elektroniczną do CEIDG, lecz pozostawił bez rozpoznania.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przedsiębiorca stwierdził, że wykreślenie go z Centralnej Ewidencji spowodowało nagłą likwidację firmy, konieczność dokonania końcowego rozliczenia z urzędem skarbowym i zerwanie biegnących długoterminowych umów. Wyjaśnił, że zawiesił działalność po ciężkim wypadku przy pracy i do dziś jest na rencie powypadkowej. We wniosku wpisał wprawdzie omyłkowo niepoprawny numer NIP – zamiast swojego podał NIP spółki z o.o., której jest właścicielem – ale esemes od urzędnika gminy z informacją o błędzie otrzymał, gdy był na rehabilitacji, poza miejscem wykonywania działalności. A ponieważ w okresie zawieszenia działalności nie zatrudniał pracowników, nikt nie zareagował ani tym bardziej nie poprawił błędu.