Tak uznały sądy rozpatrujące spór dwóch przedsiębiorców o przewidzianą w ich umowie wysoką karę za nielojalność.
Nie będziesz podbierał zleceń
Dariusz D. wykonywał usługi transportowo – spedycyjne na rzecz spółki X, a sporadycznie również na rzecz spółki Y. Jacek F., który prowadzi działalność transportową, został jego „podwykonawcą". Dostawał od Dariusza D. zlecenia na różne przewozy na rzecz spółki X. Warunki umowy D. uzgadniał telefonicznie z jego synem. Z Jackiem F. nigdy bezpośrednio nie rozmawiał. Poszczególne zlecenia były wysyłane e-mailem. Każde zawierało warunki określone w punktach. Punkt 4 przewidywał, że Jacka F. obowiązuje „bezwzględna neutralność wobec klienta; zakaz kontaktowania się i ustalania czegokolwiek z klientem poza naszą wiedzą i zgodą". Zleceniobiorca został też zobowiązany do niepodejmowania działalności konkurencyjnej wobec firmy Dariusza D. poprzez dokonywanie we własnym zakresie dostaw na rzecz jego odbiorców. „Zakaz ten obowiązuje w trakcie współpracy z nami oraz w okresie 3 lat od dnia ostatniej dostawy wykonanej na nasze zlecenie. W razie złamania tej zasady grozi kara umowna w wysokości 50 tysięcy euro" – brzmiało postanowienie umowy.
Według Dariusza D. zleceniobiorca nie dotrzymał warunków umowy i wielokrotnie wykonywał niezależne zlecenia na rzecz spółki Y. Powództwo, które D. wytoczył F. obejmowało część przysługującego mu roszczenia w kwocie 100 tys. zł.
W odpowiedzi na pozew Jacek F. stwierdził, że zakaz konkurencji jest nieważny, ponieważ nie przewidywał żadnego ekwiwalentu za jego nienaruszanie, a pozbawiał F. możliwości wykonywania usług transportowych w zakresie przewozu stolarki okiennej w którym się specjalizuje. Według F. to rażąco go krzywdziło i ograniczało mu swobodę działalności gospodarczej. Poza tym kara za złamanie klauzuli ws. konkurencji była jego zdaniem rażąco wygórowana.
Było złamanie zakazu
Przed sądem Dariusz D. powiedział, że ekwiwalentem dla Jacka F. za nienaruszanie zakazu podbierania zleceń od spółki Y była ciągłość zleceń. Takich zleceń powód wydał pozwanemu około 20 na kwotę 120–150 tysięcy złotych. Pozwany złamał ten zakaz w 5 przypadkach. Dalszych przypadków D. nie ustalał. Przyznał jednocześnie, że zalega Jackowi F. z zapłatą około 33–35 tys. zł.