Mamy dobrą wiadomość dla firm, które korzystają z usług samozatrudnionych, czyli osób prowadzących indywidualną działalność gospodarczą i mających zwykle jednego kontrahenta. Skarbówka nie kwestionuje takich umów. Zgadza się, by przedsiębiorca zamiast umowy o pracę podpisał z informatykiem kontrakt o świadczenie usług. Z tego wniosek, że firmy nie muszą się obawiać tzw. testu przedsiębiorcy, o którym głośno było jeszcze kilka miesięcy temu.
Korzystną interpretację skarbówki otrzymała ostatnio firma z branży IT, która zatrudnia ponad 160 osób i wciąż poszukuje nowych pracowników. Dotychczas, zgodnie z przyjętą polityką wewnętrzną, preferowała umowy o pracę. W trakcie rekrutacji okazuje się jednak, że osoby o wymaganych kwalifikacjach wolą współpracę na innych zasadach. Dlatego wnioskodawca zamierza zawierać umowy o świadczenie usług z osobami fizycznymi prowadzącymi indywidualną działalność gospodarczą, potwierdzoną wpisem w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej.
Czytaj także:
Samozatrudniony może mieć jednego klienta i płacić PIT liniowy
Ryzyko wykonawcy
Umowa będzie wykonywana w miejscu i czasie wybranym przez usługobiorcę. Przewidywaną liczbę godzin ustalą strony przed rozpoczęciem miesiąca. Wynagrodzenie będzie uzależnione od faktycznej liczby godzin poświęconych na wykonanie zadań. Usługobiorcy ponoszą zaś odpowiedzialność za jakość usług wobec spółki i osób trzecich.