Zatory płatnicze to przeterminowane płatności - nagromadzenie opóźnień w zapłacie wynagrodzenia dostawcom, które wpływa na kolejne podmioty zaburzając ich płynność finansową.
- Walka zatorami płatniczymi to zadanie szczególnie ważne w czasie pandemii, kiedy terminowe otrzymanie płatności może decydować o „być albo nie być" wielu przedsiębiorców. W 2020, czyli pierwszym roku obowiązywania ustawy o zatorach płatniczych, wszcząłem 100 postępowań dotyczących największych dłużników. Właśnie wydałem pierwsze cztery decyzje, w których nałożyłem kary na dwie spółki. W dwóch innych przypadkach postępowanie wykazało występowanie zatorów, jednak decyzje nie zawierają sankcji finansowych wobec spełnienia ustawowych warunków obligatoryjnego odstąpienia od nałożenia kary – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Urząd zwraca uwagę, że prowadzone postępowania pokazały potrzebę doprecyzowania przepisów. Jednym z zaobserwowanych problemów jest próba unikania odpowiedzialności przez niektórych przedsiębiorców. Przykładem jest wykorzystywanie zapisanej w ustawie przesłanki, która obliguje Prezesa UOKiK do odstąpienia od nałożenia kary pieniężnej, jeżeli przedsiębiorca sam jest ofiarą zatorów.
- Niestety w prowadzonych obecnie postępowaniach zauważyliśmy, że niektórzy przedsiębiorcy wykorzystują fortele prawne do uciekania od spełnienia obowiązku zapłaty swoim kontrahentom wynikającego z oczywistej wręcz uczciwości czy sprawiedliwości społecznej. Musimy zatem tak usprawnić przepisy, żeby wyeliminować luki pozwalające na odwlekanie i przedłużanie postępowania przez nierzetelnych przedsiębiorców, a niekiedy na uniknięcie kary mobilizującej do płacenia na czas – przyznaje Tomasz Chróstny.
Zgodnie z ustawą Prezes UOKiK może interweniować, jeśli suma zaległych świadczeń pieniężnych przedsiębiorcy w ciągu 3 kolejnych miesięcy wyniesie co najmniej 5 mln zł (od 2022 r. będzie to 2 mln zł). Dotyczy to zaległości z faktur wystawionych po 1 stycznia 2020 r. lub wcześniej, jeśli termin ich płatności stał się wymagalny po 1 stycznia 2020 r.