Tarcza antykryzysowa: Nie ma jasności, kto zajmie się sporami

Do sądów administracyjnych trafiają pierwsze skargi firm, którym odmówiono pomocy finansowej. Pojawiają się wątpliwości, czy to właściwa ścieżka.

Publikacja: 18.02.2021 00:01

Tarcza antykryzysowa: Nie ma jasności, kto zajmie się sporami

Foto: Adobe Stock

Z pierwszej tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) do przedsiębiorców popłynęło blisko 61 mld zł. Z uruchomionej w styczniu tarczy 2.0 do firm poszkodowanych drugą falą pandemii ma trafić kolejne 35 mld zł. Kwoty są imponujące, ale nie oznacza to, że każdy wniosek został rozpatrzony pozytywnie.

Do sądów administracyjnych zaczynają już trafiać pierwsze sprawy firm, które nie dostały wsparcia. Trudno jednak przewidzieć, jak się skończą, ponieważ przepisy są niejasne i pojawiają się wątpliwości, które sądy powinny rozstrzygać spory.

Czytaj także: Tarcze do kontroli - kogo i jak będzie sprawdzał fiskus

Czubek góry lodowej

Jak zauważa Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy, partner w Accreo, spory dotyczące programów pomocowych wynikających z tarcz antykryzysowych dopiero się rozpoczynają.

– Niestety podstawowe kwestie są niedostatecznie określone, czego przykładem jest kwestia ustalenia właściwego sądu, do którego należałoby zaskarżać odmowę udzielenia pomocy lub jej odebranie – tłumaczy ekspert.

Problem przedsiębiorców, którzy nie otrzymali subwencji z tarcz zarządzanych przez PFR, jest znany rzecznikowi małych i średnich przedsiębiorców. Od początku programu rzecznik podjął interwencję w ponad 150 indywidualnych sprawach.

– Przepisy o wsparciu z PFR i ścieżce odwoławczej już przy tarczy finansowej 1.0 wzbudzały poważne wątpliwości – potwierdza Paweł Chrupek, radca prawny, doradca podatkowy w Biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.

A wynikają one ze specyfiki rozwiązania, na które przy rozdzielaniu budżetowego wsparcia zdecydował się rząd.

– PFR to spółka, czyli prywatna firma. Jednak jest to spółka ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa, a zaoferowana pomoc to pomoc publiczna, która podlegała notyfikacji unijnej. PFR, odmawiając subwencji, działa jednostronnie oraz władczo. Występuje jako podmiot wykonujący zadania administracji rządowej – podkreśla ekspert.

W ocenie Pawła Chrupka odmowa wypłaty subwencji jest czynnością administracji publicznej dotyczącą uprawnień lub obowiązków wynikających z prawa, podlegającą sądowej kontroli legalności.

– A to przemawia za tym, że w razie odmowy subwencji powinna przysługiwać przedsiębiorcy skarga do sądu administracyjnego – uważa Paweł Chrupek.

Niestety zdaniem PFR spory dotyczące zakwestionowania dofinansowania z tarcz powinny trafiać do sądów cywilnych. Problem jest realny, bo przepisy wprowadzane na czas pandemii w ogóle pozostawiają wiele do życzenia.

– Kontrola decyzji wydawanych na podstawie tzw. przepisów antycovidowych to spore wyzwanie dla sądów administracyjnych. Regulacje wprowadzane w związku z pandemią często są niejasne, a ponadto ulegają ciągłym zmianom – zauważa sędzia NSA Wojciech Mazur, prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Sądy administracyjne zalała już pierwsza fala spraw o zakazy, nakazy i kary wynikające z przepisów antycovidowych wprowadzanych w związku z pierwszym lockdownem, a będzie ich więcej.

– Kolejną grupą sporów, z którymi najprawdopodobniej przyjdzie się zmierzyć sądom administracyjnym, mogą być te dotyczące pomocy finansowej dla przedsiębiorców. Pierwsze sprawy o odmowę przyznania pomocy z tarczy PFR już wpłynęły do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Z uwagi na rozwiązania przyjęte w przepisach, zwłaszcza to, że podstawą przyznawania wsparcia są m.in. umowy cywilnoprawne, mogą się jednak pojawić poważne wątpliwości, czy sądy administracyjne są właściwe do rozstrzygania tego rodzaju sporów – tłumaczy prezes Wojciech Mazur.

Trudniejsza droga

Po odmowie przyznania wsparcia z PFR ustawodawca w ogóle nie przewidział ścieżki zaskarżenia. Gdyby się okazało, że sądy administracyjne rzeczywiście będą odrzucać skargi przedsiębiorców, którzy odbili się od tarcz z PFR, czeka ich ciężka przeprawa.

– Skierowanie spraw do sądów powszechnych oznacza dla przedsiębiorców wieloletni spór, nad czym w realiach kryzysu ciężko przejść do porządku dziennego – podkreśla Michał Roszkowski.

Podobnych wątpliwości nie ma też Paweł Chrupek.

– Spór cywilnoprawny oznacza przerzucenie ciężaru dowodu na przedsiębiorcę i de facto powoduje konieczność skorzystania z pomocy radcy prawnego lub adwokata, a także opłacenia 5 proc. wpisu od wartości kwoty, której nie dostał – mówi ekspert.

Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców przyłączył się ostatnio do skierowanej do sądu administracyjnego skargi jednego z przedsiębiorców, któremu odmówiono wsparcia. Z naszych informacji wynika, że pierwsze tego rodzaju sprawy mogą zostać rozstrzygnięte już w marcu.

Z pierwszej tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) do przedsiębiorców popłynęło blisko 61 mld zł. Z uruchomionej w styczniu tarczy 2.0 do firm poszkodowanych drugą falą pandemii ma trafić kolejne 35 mld zł. Kwoty są imponujące, ale nie oznacza to, że każdy wniosek został rozpatrzony pozytywnie.

Do sądów administracyjnych zaczynają już trafiać pierwsze sprawy firm, które nie dostały wsparcia. Trudno jednak przewidzieć, jak się skończą, ponieważ przepisy są niejasne i pojawiają się wątpliwości, które sądy powinny rozstrzygać spory.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego