Mamy dobre wiadomości dla firm, które realizują inwestycje drogowe. Krajowa Izba Odwoławcza uznała w czwartek, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie miała prawa usunąć z projektów swoich kontraktów przepisów umożliwiających wykonawcom – w razie nadzwyczajnych okoliczności – sądową zmianę umów.
Mowa o art. 357 [1], art. 358 [1] oraz art. 632 § 2 kodeksu cywilnego.
Na ich podstawie strony mogą wnosić o zmianę sposobu wykonania kontraktu, zmianę wysokości wynagrodzenia (także ryczałtowego) czy nawet rozwiązanie umowy, jeśli okaże się, że realizacja kontraktu może prowadzić do rażących strat.
Zalecenie z góry
GDDKiA w nowych przetargach – idąc za zaleceniami Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej – dąży natomiast do wyłączenia takiej możliwości. Wskazuje, że powołane przepisy mają charakter dyspozytywny, a więc można je pominąć. Wykonawcy uważają zgoła inaczej. Stąd sprawa w KIO.
– Biorąc pod uwagę, co dzieje się obecnie na rynku: kumulacje inwestycji budowlanych z zakresu inżynierii lądowej, deficyt materiałów i siły roboczej, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co będzie dalej (...). W tym zakresie wskazane przepisy stanowią szansę dla wykonawców sądowej zmiany umowy w wypadku wystąpienia okoliczności nadzwyczajnych – podkreślała radca prawny Kamila Kubek, pełnomocnik firmy Strabag, która złożyła odwołanie do KIO.