Wyrok WSA we Wrocławiu: Na starówce tylko „porządne” restauracje, bez tańca na rurze

Radni mają prawo zakazać tańców erotycznych w lokalach gastronomicznych znajdujących się w kamienicach, które mają wartość historyczną. W tym celu mogą podjąć uchwałę o parku kulturowym.

Aktualizacja: 11.02.2018 10:10 Publikacja: 11.02.2018 10:00

Wyrok WSA we Wrocławiu: Na starówce tylko „porządne” restauracje, bez tańca na rurze

Foto: Adobe Stock

Jan S. wynajmował lokal w zabytkowej kamienicy na luksusowy bar oraz restaurację z tańcami artystycznymi. Budynek był położony w tej części śródmieścia, którą Rada Miejska we Wrocławiu postanowiła objąć ochroną. W tym celu zmieniła uchwałę o powołaniu do życia parku kulturowego „Stare Miasto". Zakazywała w niej m.in. w lokalach gastronomicznych prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym oraz nagabywania gości na ulicy. Jan S. postanowił doprowadzić do uchylenia tej uchwały. Wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, ale przegrał.

Erotyka a zabytki

W skardze Jan S. podniósł, że każdy zakaz lub ograniczenie w zakresie korzystania z konstytucyjnych praw i wolności (w tym z prawa własności i wolności prowadzenia działalności gospodarczej) powinien być współmierny i niezbędny do realizacji celu, jakiemu z założenia ma służyć. Tymczasem zakaz prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym nijak się ma do celów ochrony zabytków w formie parku kulturowego.

Jan S. zarzucił również, że uchwały nie opiniował dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków we Wrocławiu, co rodzi konieczność jej uchylenia w całości.

Ponadto park kulturowy jako forma ochrony krajobrazu kulturowego ma ścisły związek z planowaniem przestrzennym. Ustanawia się go po to, by konstrukcje i elewacje poszczególnych budynków były utrzymywane w odpowiednim stanie i właściwie wyeksponowane.

Oznacza to, że dla ochrony krajobrazu kulturowego obojętne jest, jaka działalność będzie prowadzona wewnątrz lokali w budynkach, zwłaszcza jeśli prowadzi się ją w sposób uniemożliwiający przechodniom i potencjalnym klientom obserwowanie prowadzonych pokazów bez wejścia do lokalu.

W skardze zarzucono również, że zakaz prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym narusza zasadę równości wobec prawa, gdyż ogranicza się wyłącznie do lokali prowadzących działalność gastronomiczną lub, w których organizowane są imprezy. Uchwała służy więc tylko do wyeliminowania konkretnych podmiotów gospodarczych.

Nie było interesu prawnego

W odpowiedzi na skargę władze Wrocławia wniosły o jej oddalenie. W ich ocenie Jan S. nie wykazał naruszenia swojego interesu prawnego, ponieważ nie udowodnił, że prowadził działalność gospodarczą w sektorze objętym ograniczeniami wprowadzonymi w tej uchwale.

Projekt zaskarżonej uchwały został zaopiniowany przez organ ochrony zabytków. Wprowadzone zaś zakazy i ograniczenia mieszczą się w zakresie upoważnienia ustawowego.

Uchwała nie narusza zasady równości wobec prawa, ponieważ zakazy sformułowane zostały w niej w sposób generalno - abstrakcyjny i mają charakter rodzajowy. Nie naruszono także wolności działalności gospodarczej ani prawa własności, bowiem nie mają one charakteru totalnego i jest możliwe ich ograniczenie.

Zakaz nie narusza prawa

Wojewódzki Sąd Administracyjny skargę oddalił, choć wcześniej stwierdził, że Jan S., jako właściciel nieruchomości znajdującej się w obszarze parku kulturowego „Stare Miasto", posiadał interes prawny do wniesienia skargi. Jest bowiem adresatem wprowadzanych w związku z ochroną parku kulturowego zakazów i ograniczeń dotyczących korzystania z nieruchomości.

Natomiast WSA oddalił skargę, ponieważ zaskarżona uchwała nie narusza przepisów. Podjęto ją na podstawie upoważnienia ustawowego wynikającego z art. 16 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Mówi on, że rada gminy, po zasięgnięciu opinii wojewódzkiego konserwatora zabytków, na podstawie uchwały, może utworzyć park kulturowy w celu ochrony krajobrazu kulturowego oraz zachowania wyróżniających się krajobrazowo terenów z zabytkami nieruchomymi charakterystycznymi dla miejscowej tradycji budowlanej i osadniczej.

Skoro rada miasta została ustawowo upoważniona do podjęcia uchwały w sprawie utworzenia parku kulturowego, to tym samym upoważniona jest do zmiany takiej uchwały.

Niezasadny jest zarzut skargi dotyczący niezaopiniowania projektu uchwały przez organ ochrony zabytków. Jak wynika z nadesłanych akt, projekt zaskarżonej uchwały został pozytywnie zaopiniowany przez dolnośląskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Rada miasta została upoważniona do wprowadzenia zakazów i ograniczeń, m.in. w zakresie prowadzenia działalności usługowej oraz zmiany sposobu korzystania z zabytkowych nieruchomości. Upoważnienie do reglamentacji we wskazanym zakresie wynika z art. 17 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy o ochronie zabytków.

Zdaniem WSA wprowadzenie więc na obszarze parku kulturowego „Stare Miasto" norm zakazujących prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym oraz działalności handlowej lub usługowej polegającej na nagabywaniu osób trzecich mieści się w granicach upoważnienia ustawowego z art. 17 ust. 1.

Park kulturowy stanowi jedną z form ochrony zabytków (art. 7 ust. 3 uoz), a więc rzeczy posiadających szczególną wartość. Chodzi tu o wartość kulturową (historyczną, naukową, artystyczną) poświadczającą minioną epokę lub zdarzenie. Z powodu tak rozumianej „wartości" ochrona konkretnej rzeczy (zespołu rzeczy) może leżeć w interesie społecznym.

Wbrew ocenie Jana S. – uważa WSA – nie można roli uchwały w sprawie parku kulturowego sprowadzać do quasi-planu miejscowego ukierunkowanego głównie na konstrukcje i elewacje budynków, chociaż z historycznej perspektywy rzeczywiście taka jest proweniencja tej formy ochrony zabytków.

Przyjęcie takiej tezy oznaczałoby, że ochrona w postaci parku kulturowego dublowałaby się z formą ochrony wynikającą z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i byłaby po prostu zbędna.

W uchwale w sprawie parku kulturowego chodzi nie tyle o utrzymanie w odpowiednim stanie konstrukcji i elewacji poszczególnych budynków, ale o stworzenie, m.in. przy pomocy zakazów i ograniczeń, warunków, które w sposób optymalny chronią a zarazem eksponują historycznie ukształtowaną przestrzeń, a konkretniej sposób jej „postrzegania".

WSA zauważył też, że działalność gospodarcza z reguły prowadzona jest w jakimś lokalu czy pomieszczeniu. Nie oznacza to jednak, że nie stanowi ona elementu otaczającej przestrzeni zwłaszcza, jeśli ukierunkowana jest na bezpośrednią obsługę szerszych grup ludności (np.: handel, gastronomia, lecznictwo, rozrywka), jak ma to miejsce w tej konkretnie sprawie. Chodzi w niej bowiem o dostarczanie dóbr, czy usług dla podmiotów zewnętrznych (zaspokajanie potrzeb rynku). Tego typu działalność zawsze manifestuje się w przestrzeni publicznej, stanowi jej integralną część współtworząc ją zarazem i wpływając na jej postrzeganie. Nie można więc zgodzić się z zarzutem skargi wskazującym na brak związku pomiędzy wprowadzonym zakazem a przedmiotem ochrony.

Jak wynika z uzasadnienia do uchwały radni stwierdzili potrzebę przeciwdziałania negatywnym czynnościom dla wizerunku przestrzeni staromiejskiej w formie, np. nachalnego zapraszania do lokali, w których prowadzona jest działalność o charakterze erotycznym.

Zdaniem WSA zakaz prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym w lokalu gastronomicznym oraz lokalu wykorzystywanym do organizacji imprez nie narusza też zasady równości wobec prawa (art. 32 konstytucji).

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 20 grudnia 2017 r. ©?

Sygnatura akt: IV SA/Wr 589/17

Jan S. wynajmował lokal w zabytkowej kamienicy na luksusowy bar oraz restaurację z tańcami artystycznymi. Budynek był położony w tej części śródmieścia, którą Rada Miejska we Wrocławiu postanowiła objąć ochroną. W tym celu zmieniła uchwałę o powołaniu do życia parku kulturowego „Stare Miasto". Zakazywała w niej m.in. w lokalach gastronomicznych prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym oraz nagabywania gości na ulicy. Jan S. postanowił doprowadzić do uchylenia tej uchwały. Wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, ale przegrał.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego