Plan rządu dotyczy uproszczonej formy zamówień publicznych. Już dziś bowiem istnieją przepisy regulujące tzw. koncesję, rozumianą nie jako zezwolenie na określony rodzaj działalności, ale jako specyficzny sposób realizacji zamówienia i wynagrodzenie. W sferze robót budowlanych taka koncesja oznacza, że wynagrodzeniem za zbudowanie obiektu nie jest zapłata w pieniądzu, lecz przyznanie wyłącznego prawa do eksploatacji tego obiektu.

Rada Ministrów umieściła ustawę w planie prac legislacyjnych na I kwartał 2016 r. Z rządowych zapowiedzi wynika, że celem ustawy ma być ograniczenie niepewności prawnej przy przyznawaniu koncesji oraz sprzyjanie publicznym i prywatnym inwestycjom w infrastrukturę i usługi strategiczne, przy zapewnieniu najlepszego stosunku jakości do ceny.

Ustawa ma wdrażać europejską dyrektywę 2014/23/UE, zwaną koncesyjną. Pozostało na to niewiele czasu, bo ostateczną datą implementacji dyrektywy przez kraje członkowskie UE jest 18 kwietnia 2016 r.

Projekt takiej ustawy przyjął już rząd PO–PSL w październiku ub.r., ale Sejm poprzedniej kadencji nie zdążył go rozpatrzyć.

—roch