Zacznijmy od tego, że strony umowy powinny być lojalne względem siebie. Stąd też, gdy jedna z nich nie otrzymuje faktur od drugiej, powinna o tym poinformować. Można tego od przedsiębiorcy wymagać przy założeniu pewnej rzetelności staranności. Tak też stwierdził Sąd Okręgowy w Łodzi w wyroku z dnia 25 maja 2015 r., X GC 831/14.

Kontrahent czytelnika wiedział, a przynajmniej – jako przedsiębiorca – powinien był wiedzieć, że otrzyma od niego fakturę, gdyż działalność czytelnika nie miała charytatywnego charakteru (przynajmniej z opisu problemu to nie wynika). Wyeksponować także należy, że argument o nieotrzymaniu faktury pozwany podniósł dopiero po doręczeniu mu odpisu nakazu zapłaty, co tym bardziej dowodzi, że jest to okoliczność podniesiona jedynie na potrzeby procesu i ma jedynie na celu uchylenie się od obowiązku zapłaty.

Czytaj też: Sprzeciw od nakazu zapłaty wydanym w elektronicznym postępowaniu upominawczym: lepiej nie czekać

Chybiony jest również zarzut nieprzedstawienia dowodu na dostarczenie pozwanemu przez czytelnika materiałów budowlanych. Zasady doświadczenia życiowego i logiki przeczą bowiem temu, że gdyby faktycznie czytelnik nie wykonał swojej części zobowiązania, to pozwany – jako przedsiębiorca – tolerowałby tę bierność.