Do przetargu tylko z etatami

Przedsiębiorcy starający się o publiczne kontrakty będą musieli zatrudniać pracowników na umowach o pracę.

Aktualizacja: 14.01.2016 10:48 Publikacja: 13.01.2016 23:01

Do przetargu tylko z etatami

Foto: 123RF

Najnowsza propozycja Ministerstwa Rozwoju może oznaczać prawdziwą rewolucję dla kilkuset tysięcy osób zatrudnionych w branży budowlanej, usługach ochroniarskich czy porządkowych, które świadczą usługi na rzecz administracji publicznej i samorządów.

Dotychczas administracja wybierała po prostu oferty z najniższą ceną. Przetargi wygrywały więc firmy zatrudniające pracowników na najgorszych warunkach z najniższymi wynagrodzeniami, nawet do 3–4 zł za godzinę. Korzystali na tym wszyscy poza pracownikami. Urząd, bo mniej płacił za kontrakt, przedsiębiorca – bo zarabiał swoje.

W ostatnim czasie stało się jednak jasne, że kryterium niskiej ceny doprowadziło do nieuczciwej konkurencji między firmami, które maksymalnie zaniżały cenę tylko po to, by przejąć kontrakt z urzędem.

Teraz ma się to zmienić. W nowych przepisach o zamówieniach publicznych, które mają zacząć obowiązywać już 18 kwietnia, znajdzie się bowiem obowiązek zatrudniania pracowników na etatach przy wykonywaniu zamówień publicznych. Ministerstwo proponuje również rozwiązania przeciwdziałające zaniżaniu ceny za usługi zamawiane przez administrację. Jeśli będzie ona miała decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia przetargu, ważna stanie się także jakość takich usług. Wczoraj na takie zmiany zgodzili się przedstawiciele zarówno związków zawodowych, jak i pracodawców, zasiadający w nowej Radzie Dialogu Społecznego.

– Zaakceptowane przez partnerów społecznych propozycje znajdą się w projekcie, który już w przyszłym tygodniu trafi do konsultacji społecznych, a przez Sejm musi zostać uchwalony do końca marca – mówi wiceminister gospodarki Mariusz Haładyj. – Do 18 kwietnia musimy wprowadzić w życie nowe unijne przepisy, inaczej grożą nam kary ze strony Komisji Europejskiej.

– Bardzo się cieszę z tej propozycji zmian, bo przedsiębiorcy stający do przetargów przestaną konkurować coraz to niższymi kosztami zatrudnienia pracowników, co zaburza konkurencję – mówi Marek Kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan, przewodniczący zespołu ds. zamówień publicznych w Radzie Dialogu Społecznego. – Ta zmiana przepisów będzie miała większy wpływ na poprawę warunków zatrudnienia niż wprowadzanie np. minimalnej stawki godzinowej na umowach cywilnoprawnych.

Ze zmiany cieszą się także związkowcy. – To dobry krok w kierunku naprawy rynku pracy – twierdzi Sylwia Szczepańska, ekspertka Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność". – W przetargach ogłaszanych po zmianach wszędzie tam, gdzie w firmach wykonujących zamówienia publiczne są stosowane grafiki pracy, trzeba będzie zapewnić zatrudnionym etaty.

Najnowsza propozycja Ministerstwa Rozwoju może oznaczać prawdziwą rewolucję dla kilkuset tysięcy osób zatrudnionych w branży budowlanej, usługach ochroniarskich czy porządkowych, które świadczą usługi na rzecz administracji publicznej i samorządów.

Dotychczas administracja wybierała po prostu oferty z najniższą ceną. Przetargi wygrywały więc firmy zatrudniające pracowników na najgorszych warunkach z najniższymi wynagrodzeniami, nawet do 3–4 zł za godzinę. Korzystali na tym wszyscy poza pracownikami. Urząd, bo mniej płacił za kontrakt, przedsiębiorca – bo zarabiał swoje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a