Po czwartkowym głosowaniu w komisji transportu Parlamentu Europejskiego część przewoźników odetchnęła z ulgą. Dwa pakiety zmian w zasadach zatrudniania kierowców międzynarodowych zostały odrzucone. Nie będzie więc trzeba wypłacać kierowcom pensji w zależności od przepisów państw przez które przejeżdżają, czy organizować sieci hoteli przy unijnych drogach, w których mogliby odpocząć po całym dniu pracy za kółkiem. Przeszedł tylko pakiet zmian dotyczący przewozu towarów między państwami trzecimi, przewidujący obowiązek zjeżdżania raz na cztery tygodnie do bazy w Polsce i trwającą 60 godzin przerwę w pracy. Powiało optymizmem.
Komisja transportu PE zablokowała niekorzystne dla polskich firm transportowych przepisy
Rewolucja w przewozach międzynarodowych. Początek końca branży
- Bardzo szczegółowo analizujemy prace nad zmianami w unijnych przepisach i wszystko wskazuje, że zamiast sukcesu jest porażka – komentuje Maciej Wroński, prezes Transport i Logistyka Polska. – A Niemcy i Francuzi znowu okazali się świetnymi dyplomatami i po odrzuceniu zmian w przepisach o delegowaniu i odpoczynku pracowników przemycili dalej idące ograniczenia w przepisach o przewozach pomiędzy krajami trzecimi, które skutecznie wyeliminują polskich przewoźników z zachodnich rynków.