Sąd Najwyższy: kiedy upadły przedsiębiorca może występować do sądu

Upadły przedsiębiorca może występować do sądu jedynie w sprawach, które nie dotyczą masy upadłościowej.

Publikacja: 09.01.2017 06:45

Sąd Najwyższy: kiedy upadły przedsiębiorca może występować do sądu

Foto: 123RF

Obrona jest możliwa, zanim upadłość zostanie ogłoszona. Potem przedsiębiorca traci praktycznie wpływ na bieg spraw swej firmy, jej majątku.

To wnioski z najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.

Kredyt odcięty

Zbigniew K., przedsiębiorca indywidualny, w sierpniu 2006 r. zaciągnął w banku cztery kredyty na łączną kwotę 21,7 mln zł na potrzeby bieżące firmy, zakup specjalistycznych samochodów i maszyn z branży mięsnej. Po roku jednak wszystkie te umowy bank wypowiedział i wezwał przedsiębiorcę do wydania rzeczy (gdyż były przewłaszczone na bank jako zabezpieczenie kredytu). Po kilku miesiącach wystąpił o ogłoszenie jego upadłości, którą sąd ogłosił z likwidacją majątku upadłego.

Wkrótce Zbigniew K. zrewanżował się bankowi wezwaniem do wyrównania mu szkody wyrządzonej tą akcją zakończoną jego upadłością, żądając 39,4 mln zł. Na tę kwotę złożyć się miały straty w mieniu przedsiębiorcy, utrata dochodów z niesfinalizowanych kontraktów, spowodowana m.in. naruszeniem dobrego imienia powoda i renomy jego firmy, przez ujawnienie przez bank informacji o wypowiedzeniu kredytów. A więc ukazanie go jako osoby niegodnej zaufania, próbującej zataić trudną sytuację finansową.

Sąd Okręgowy, a następnie Apelacyjny w Warszawie uznały jednak, że Zbigniew K. nie ma tzw. legitymacji procesowej do dochodzenia tego rodzaju roszczeń. Są one bowiem wprost związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, a konsekwencją ogłoszenia upadłości obejmującej likwidację majątku.

Co osobiste, co firmy

Zbigniew K. nie poddał się i w skardze kasacyjnej do SN argumentował, że występował w tej sprawie jako osoba fizyczna, a nie jako przedsiębiorca, i jego żądanie powinno być merytorycznie rozpoznane. Nie przekonał SN.

– Upadły przedsiębiorca zachowuje legitymację jedynie w sprawach, które nie dotyczą masy upadłości, np. służebności osobiste, prawo dożywocia, prawo do firmy, w której mieści się nazwisko upadłego, autorskie prawa osobiste – wskazała w uzasadnieniu sędzia SN Monika Koba. – Upadły przedsiębiorca zachowuje legitymację również w sprawach, w których poszukuje ochrony swoich praw niemajątkowych nawet związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, np. ochrony renomy jako przedsiębiorcy. Gdyby uzyskał na tej drodze zadośćuczynienie pieniężne, to kwota ta weszłaby do masy upadłości i podlegałaby podziałowi między wierzycieli.

Skoro zaś powód dochodzi odszkodowania za bezprawne w jego przekonaniu działania pozwanego banku, które doprowadziły do strat w mieniu jego firmy, to roszczenia te dotyczą masy upadłości i mogą być wszczęte i dalej prowadzone tylko przez syndyka lub przeciwko niemu.

Jak może się ratować przedsiębiorca przed nadużyciem wierzyciela, pochopnym czy wręcz złośliwym wnioskiem o ogłoszenie upadłości?

– Jeżeli przedsiębiorca jest niewypłacalny i nie reguluje długów, to nic go już nie uratuje – wskazuje mecenas Piotr Zimmerman, ceniony specjalista z zakresu prawa upadłościowego. – Jeśli ma szanse na spłatę długu bądź kontrahent jest nielojalny, to sposobem w takiej sytuacji jest „uspornić" dług bądź długi, co wymaga wytoczenia odpowiednich procesów sądowych. Po ogłoszeniu upadłości jest już za późno.

Sygnatura akt: I CSK 714/15

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.domagalski@rp.pl

Opinia

Cezary Zalewski, sędzia przewodniczący warszawskiego sądu upadłościowego

Przedsiębiorca może bronić się przed niesłusznym wnioskiem o ogłoszenie upadłości, kwestionując w tym postępowaniu legitymację wnioskodawcy, tj. może wykazywać, że wnioskodawca nie jest wierzycielem, a on sam ma zdolność regulowania swoich długów pieniężnych. Mimo że postawienie o ogłoszeniu upadłości jest natychmiast wykonalne, upadły ma prawo do zażalenia. Inną formą obrony przed upadłością może być zainicjowanie postępowania restrukturyzacyjnego, gdyż po jego otwarciu, aż do jego prawomocnego zakończenia, nie można ogłosić upadłości.

Obrona jest możliwa, zanim upadłość zostanie ogłoszona. Potem przedsiębiorca traci praktycznie wpływ na bieg spraw swej firmy, jej majątku.

To wnioski z najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona