Kiedy warto wybrać spółkę osobową zamiast jednoosobowej działalności gospodarczej

Przedsiębiorcy, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą i chcą uporządkować sprawy związane z przekazaniem firmy następcom powinni przede wszystkim opracować plan sukcesji. Najczęściej staną oni przed wyzwaniem wyboru odpowiedniej formy prawnej dla prowadzonego biznesu.

Publikacja: 04.01.2019 06:00

Kiedy warto wybrać spółkę osobową zamiast jednoosobowej działalności gospodarczej

Foto: 123RF

W przypadku firm stosunkowo niewielkich rozmiarów uzasadnione jest wybranie jednej z tzw. osobowych spółek prawa handlowego, czyli spółki jawnej lub komandytowej. Co prawda do spółek osobowych zalicza się również spółkę partnerską oraz komandytowo-akcyjną, niemniej jednak z uwagi na ich specyfikę tym razem nie zajmiemy się nimi. W przypadku spółki partnerskiej wynika to z jej „ograniczonego zastosowania" – wspólnikami takiej spółki mogą być bowiem wyłącznie osoby uprawnione do wykonywania wyszczególnionych w przepisach tzw. wolnych zawodów. Z takim ograniczeniem nie wiąże się prowadzenie działalności w formie spółki komandytowo-akcyjnej, ale jej charakter przemawia za uwzględnieniem jej w odrębnym artykule poświęconym spółkom kapitałowym.

Jakie korzyści

Dla przedsiębiorców prowadzących dotychczas działalność „jednoosobową" lub w formie spółki cywilnej spółka osobowa będzie zwykle najtańszym i najprostszym sposobem na formalne oddzielenie prowadzonej działalności gospodarczej od swojej osoby i prywatnego majątku.

Czytaj także: Sposób zamknięcia spółki osobowej a powstanie przychodu w PIT

Spółka osobowa posiada tzw. zdolność prawną – może posiadać własny majątek i być samodzielnym, odrębnym od wspólnika podmiotem obrotu gospodarczego. Nie ma ona co prawda „pełnej" osobowości prawnej tak jak spółka z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółka akcyjna, jednak dla codziennego funkcjonowania firmy rozróżnienie to nie ma większego znaczenia.

Prowadzenie działalności w formie spółki osobowej ma wiele zalet. Pierwszą z nich jest sama podmiotowość prawna takiej spółki, pozwalająca na rzeczywiste odseparowanie działalności firmy od życia prywatnego. To spółka, a nie jej właściciele jest wierzycielem lub dłużnikiem w stosunku do klientów czy dostawców. Dzięki temu, o ile spółka posiada wystarczający majątek możliwe jest również ograniczenie do tego majątku odpowiedzialności związanej z ryzykiem biznesowym (do pewnego stopnia pozwala to na ochronę majątku osobistego właścicieli).

Spółka to również wolność od problemów związanych z małżeńską wspólnością majątkową – istnienie majątku odrębnego od majątków właścicieli sprawia, że dysponowanie nim przez spółkę nie będzie nigdy wymagało zgody małżonka przedsiębiorcy.

To spółka, a nie jej wspólnicy jest również podatnikiem VAT, podmiotem uzyskiwanych koncesji czy zezwoleń, czy też płatnikiem podatku dochodowego i składek obliczanych od wynagrodzeń pracowników.

Zaletą spółek osobowych jest również niewielki stopień sformalizowania sposobu prowadzenia działalności gospodarczej i organizacji wewnętrznej spółki w porównaniu do spółek z ograniczoną odpowiedzialnością lub akcyjnych.

Korzyścią związaną z prowadzeniem działalności w formie spółek osobowych jest ponadto ich „transparentność podatkowa", czyli brak opodatkowania podatkiem dochodowym od osób prawnych (obecnie nie dotyczy to niestety spółki komandytowo-akcyjnej). Pozwala to na korzystanie z wielu zalet prowadzenia działalności w formie spółki, bez konieczności podwójnego opodatkowania zysków (raz „na poziomie" spółki, a po raz drugi w odniesieniu do zysków wypłacanych przez wspólników).

W niektórych przypadkach posłużenie się spółką osobową pozwala także na uniknięcie konieczności prowadzenia pełnej dokumentacji księgowej.

Nie ma róży bez kolców, ale...

Spółki osobowe oczywiście posiadają również swoje wady. Największą z nich jest niewątpliwie tzw. solidarna i subsydiarna odpowiedzialność wspólników za zobowiązania spółki. Kwestia ta nie musi stanowić dla nich problemu – pod warunkiem, że spółka posiada wystarczająco duży własny majątek. W przeciwnym wypadku nadmierne zadłużenie spółki może oznaczać, że jej wierzyciele będą mogli sięgnąć bezpośrednio do „prywatnych" kieszeni właścicieli.

Problem ten można rozwiązać poprzez wykorzystanie spółki komandytowej – spółka ta posiada dwie „kategorie" wspólników: komplementariuszy odpowiedzialnych za prowadzenie spraw spółki i jednocześnie ponoszący nieograniczoną odpowiedzialność majątkową za ewentualne długi spółki, oraz komandytariuszy, których odpowiedzialność własnym majątkiem jest ograniczona. Bardzo popularnym rozwiązaniem jest wykorzystanie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością do roli komplementariusza – pozwala to na wyeliminowanie odpowiedzialności majątkowej wspólników, przy zachowaniu korzystnych zasad opodatkowania zysków.

Z punktu widzenia przedsiębiorcy „jednoosobowego" wątpliwości budzić może również fakt, że spółki osobowej nie da się prowadzić „w pojedynkę". Konieczne jest istnienie co najmniej dwóch wspólników, a w kontekście ewentualnego przekazania biznesu następcom pożądane jest, aby było ich co najmniej trzech. Nie jest więc możliwe funkcjonowanie spółek „jednoosobowych" jak w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej. Nie jest również możliwe bezpośrednie przekształcenie działalności jednoosobowej w spółkę osobową, tak jak ma to miejsce w przypadku wspomnianych spółek kapitałowych. Problem braku „zaufanego" wspólnika można jednak rozwiązać ponownie poprzez wykorzystanie spółki komandytowej i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Czy jest szansa na sukcesję

Przyjęcie, że rozwijany dotychczas biznes powinien „docelowo" przybrać formę spółki jawnej lub komandytowej wymaga uwzględnienia specyfiki tych spółek w planie sukcesji.

Przepisy regulujące funkcjonowanie tych spółek będą bowiem znacząco wpływać na sposób przekazania władzy i własności prowadzonego biznesu następcom.

Aby zapewnić ciągłość funkcjonowania spółki należy przede wszystkim zapobiec jej automatycznemu rozwiązaniu – jest to co do zasady skutek prawny śmierci jednego ze wspólników spółki jawnej. Aby temu zapobiec, w umowie spółki można przewidzieć, że spadkobiercy zmarłego wspólnika wstąpią w jego miejsce. Alternatywnie, spółka może funkcjonować na podstawie zgodnej decyzji wspólników „pozostałych przy życiu". W obu przypadkach, z uwagi na rozbieżności w interpretacji przepisów zalecane jest, by pierwotnie wspólników było co najmniej trzech. Bardzo często dobrym sposobem na zapewnienie ciągłości funkcjonowania spółki będzie wprowadzenie do spółki osobowej wspólnika w postaci spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – wspólnika „nieśmiertelnego" (lub nawet większą ich ilość).

Trochę inne reguły obowiązują w przypadku spółki komandytowej – śmierć komandytariusza nie powoduje co do zasady rozwiązania spółki, a jego spadkobiercy wchodzą na jego miejsce. Natomiast śmierć komplementariusza, jeśli był on w spółce tylko jeden, powodować będzie skutki podobne jak w przypadku spółki jawnej – aby uniknąć w takim wypadku „automatycznego" rozwiązania spółki komplementariuszy powinno być co najmniej dwóch (tu znów warto zwrócić uwagę na możliwość wykorzystania spółki z o.o.), lub umowa spółki powinna przewidywać wstąpienie w miejsce zmarłego jego następców.

Nowi wspólnicy

Wstąpienie spadkobierców zmarłego wspólnika do spółki nie wynika bezpośrednio z porządku dziedziczenia po zmarłym wspólniku – jak wspomniano, by następcy prawni mogli wstąpić do spółki na jego miejsce, konieczne jest co do zasady stosowne postanowienie umowy spółki (chociaż dopuszcza się również przekazanie praw i obowiązków wspólnika w drodze zapisu testamentowego). Następcy prawni zmarłego wspólnika nie wstąpią do spółki w przypadku, gdy odrzucą spadek.

Co ważne, wspólnicy mogą zachować wpływ na to, kto z potencjalnych spadkobierców będzie uprawniony do wstąpienia do spółki. Można bowiem w umowie wskazać lub wykluczyć konkretne osoby, albo sformułować pewne wymogi wobec spadkobierców.

Przekazanie praw i obowiązków w spółce osobowej wyłącznie „na wypadek śmierci", to jest poprzez wspomniane wyżej modyfikacje umowy spółki lub zapis testamentowy nie jest jednak rozwiązaniem dobrym dla każdego. Wynika to z faktu, że prawa i obowiązki wspólnika takiej spółki mają charakter niepodzielny, zatem w przypadku więcej niż jednego spadkobiercy możliwe będzie wykonywanie przez nich praw zmarłego wspólnika tylko wspólnie, poprzez wskazanego przedstawiciela.

Uniemożliwia to zróżnicowanie ról, w jakich mogliby występować w spółce poszczególni spadkobiercy – intencją spadkodawcy może być na przykład powierzenie funkcji zarządczych w firmie tylko jednemu lub niektórym z następców. Z uwagi na charakter prawny spółek osobowych jest to jednak dość utrudnione – w spółce jawnej nawet pozbawienie określonego wspólnika (w drodze odpowiedniego postanowienia umowy spółki) prawa do prowadzenia spraw spółki nie pozbawia go prawa głosu w odniesieniu do najistotniejszych decyzji biznesowych. Większe oddzielenie aspektów właścicielskiego i zarządczego członkostwa w spółce występuje w przypadku spółki komandytowej – mamy tu do czynienia z dwoma kategoriami wspólników, z czego jeden – komandytariusz – nie ma co do zasady bieżącego wpływu na zarządzanie przedsiębiorstwem i jednocześnie nie odpowiada za ewentualne długi spółki. Niemniej jednak tych cech nie sposób wykorzystać w przypadku, gdy większa liczba spadkobierców miałaby wykonywać niepodzielne prawa jednego wspólnika.

Dodatkowych problemów nastręczać może wstąpienie do spółki spadkobiercy małoletniego – w tym przypadku istotne decyzje w spółce mogą wymagać zezwolenia sądu rodzinnego. Rozwiązaniem tego problemu może być odpowiednie ukształtowanie umowy spółki (poprzez wykluczenie możliwości wstąpienia do spółki spadkobierców niespełniających odpowiednich kryteriów, np. małoletnich), lub wykorzystanie spółki komandytowej, w przypadku której możliwe jest wyłączenie wymogu pozyskania zgody komandytariuszy na dokonanie tzw. czynności przekraczających zwykły zarząd.

Powyższe ograniczenia skłaniać mogą do uregulowania tych kwestii poprzez dopuszczenie do spółki właściwych następców jeszcze za życia wspólnika. Pozwoli to na bardziej precyzyjne wprowadzenie w życie planu sukcesji gdy przewiduje on wspomniane wyżej zróżnicowanie ról poszczególnych następców. Można to osiągnąć poprzez wykorzystanie spółki komandytowej, odpowiednie uregulowanie udziałów poszczególnych wspólników w zyskach i stratach spółki, pozbawienie niektórych z nich prawa prowadzenia praw spółki itp. Z uwagi na dużą elastyczność przepisów regulujących funkcjonowanie spółek osobowych możliwe jest płynne „wprowadzenie" następców w zarządzanie funkcjonującym biznesem bez utraty kontroli nad jego kluczowymi aspektami, czy też powierzenie „sterów" w przedsiębiorstwie następcom bez utraty przez założyciela dochodów przez nie generowanych stanowiących formę „emerytury".

Tymoteusz Murzyn adwokat, BDO Legal Łatała i Wspólnicy Sp.k.

Warto pamiętać, że w praktyce pełne wykorzystanie zalet spółek osobowych prawa handlowego zależy od przyjętych założeń planu sukcesji. Posłużenie się tymi formami prowadzenia działalności musi być poparte szczegółową analizą prawną uwzględniającą również problem rozliczenia wspólników ze spadkobiercami zmarłego wspólnika. Dziedziczą oni prawa majątkowe zmarłego wspólnika związane z członkostwem w spółce niezależnie od tego, czy wstąpią w jego miejsce. Ważne są także ich szczególne uprawnienia, np. możliwość żądania przekształcenia spółki jawnej w komandytową i przyznania statusu komandytariusza, kwestie odpowiedzialności solidarnej wspólników za zobowiązania spółki, czy wreszcie skutki podatkowe planowanych działań.

W przypadku firm stosunkowo niewielkich rozmiarów uzasadnione jest wybranie jednej z tzw. osobowych spółek prawa handlowego, czyli spółki jawnej lub komandytowej. Co prawda do spółek osobowych zalicza się również spółkę partnerską oraz komandytowo-akcyjną, niemniej jednak z uwagi na ich specyfikę tym razem nie zajmiemy się nimi. W przypadku spółki partnerskiej wynika to z jej „ograniczonego zastosowania" – wspólnikami takiej spółki mogą być bowiem wyłącznie osoby uprawnione do wykonywania wyszczególnionych w przepisach tzw. wolnych zawodów. Z takim ograniczeniem nie wiąże się prowadzenie działalności w formie spółki komandytowo-akcyjnej, ale jej charakter przemawia za uwzględnieniem jej w odrębnym artykule poświęconym spółkom kapitałowym.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów