Od kilku dni głośno o twitterowym wpisie posła Adama Szłapki: „Pamiętajcie: nie tankujemy na Orlenie!”. Czy nie wchodzi tu w rachubę naruszenie renomy Orlenu i związanych z tym praw?
Wpis posła Szłapki to jedno zdanie. Nie zawiera wyjaśnienia, konkretnych przyczyn takiego apelu. Tweet ukazał się wprawdzie tuż po tym, jak „GW” opublikowała taśmy z wypowiedziami prezesa Orlenu, ale już w wywiadach poseł wskazuje na szerszy kontekst akcji. Trzeba więc ustalić kontekst wypowiedzi. Jeśli apel to wynik krytycznej oceny przeszłych działań Daniela Obajtka – jeszcze nie prezesa Orlenu – to taka wypowiedź mogłaby być uznana za niedopuszczalną, bo nie miałaby związku z Orlenem. Gdyby zaś Szłapka krytykował prezesa Obajtka lub Orlen, to można by szukać usprawiedliwienia dla apelu posła.
W jakiej sytuacji zastrzeżenia do szefa firmy można przenosić na nią czy wręcz na bojkot produktów?
Poseł nie jest konkurencyjnym wobec Orlenu przedsiębiorcą. Oceniając jego wypowiedź, sięgnęlibyśmy jedynie do przepisów o dobrach osobistych, a nie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Te ostatnie do bojkotu, jak pokazuje choćby sprawa wylewania piwa Ciechan, podchodzą dość rygorystycznie.
Najbardziej zbliżona do obecnej sprawy wydaje się sprawa partii Razem, której przedstawiciele nawoływali do bojkotu Cisowianki. Bojkotujący chcieli w ten sposób zgłosić swój sprzeciw wobec postawy jednego z członków zarządu producenta wody. Sąd nakazał partii przeprosiny. Pokazał, że należy odróżniać działania osoby, nawet właściciela spółki, podejmowane przez nią poza spółką od działań samej spółki.