Coraz więcej chętnych na hipoteki

Październik był drugim miesiącem z rzędu, gdy popyt na kredyty mieszkaniowe rósł. Średnia kwota wnioskowanego finansowania wyraźnie urosła.

Publikacja: 05.11.2020 10:23

Coraz więcej chętnych na hipoteki

Foto: Fotorzepa/ Urszula Lesman

Wartość BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wyniosła w październiku 8,1 proc., w co oznacza, że w przeliczeniu na dzień roboczy banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę większą o 8,1 proc. niż rok temu – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej.

To drugi z rzędu wzrostowy miesiąc. Wrzesień był pierwszym od wybuchu pandemii z dodatnią dynamiką (5,4 proc.). Dla przypomnienia: w sierpniu indeks popytu na hipoteki zmalał o 3,1 proc., w lipcu o 3,5 proc., w czerwcu 6,7 proc., w maju 24,2 proc. a w kwietniu aż 27,6 proc. Wcześniej rynek ten był mocno rozgrzany: w styczniu i lutym kontynuowana była hossa z lat 2017-2019 i popyt rósł odpowiednio 24,5 proc. i 27,7 proc. Pierwszy sygnał ograniczenia widoczny był w danych za marzec (popyt spadł o 3,1 proc.).

W październiku o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 38,44 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu do 39,12 tys. rok wcześniej – jest to spadek o 1,7 proc. W porównaniu do września 2020 r., liczba wnioskujących wzrosła o 2 proc., zaś w stosunku do minimum z kwietnia 2020 r. wzrosła aż o 38 proc. Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w październiku wyniosła 297,77 tys. zł i była o 5,3 proc. wyższa niż w październiku 2019 r.

- Na wartość październikowego indeksu pozytywnie wpłynął wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu, natomiast negatywnie - spadek liczby wnioskodawców. Październikowy Indeks, choć jest mu daleko do odczytu lutowego, jest już kolejnym po wrześniowym, dodatnim odczytem obejmującym okres pandemii. Potwierdza się więc odbudowa popytu (ujęcie wartościowe) na rynku kredytów mieszkaniowych, zapoczątkowana w czerwcu, lipcu i sierpniu oraz odzwierciedlona dodatnim wrześniowym odczytem – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

materiały prasowe

Popyt w tym roku określa jako swoisty rollercoaster: w styczniu kontynuowana hossa z 2019 r., w lutym – pełna euforia, w marcu w pierwszej połowie optymizm, w drugiej połowie niepewność, w kwietniu – głęboki spadek, w maju lekka poprawa, w czerwcu wyraźna poprawa, stabilizacja w miesiącach wakacyjnych lipcu i sierpniu, a we wrześniu i październiku dodatnie odczyty. - Otwartym pytaniem pozostaje, jak długo potrwają wzrosty. Zagrożeniem może być druga fala pandemiczna. Mamy obecnie już soft lockdown, rośnie prawdopodobieństwo hard lockdownu na podobieństwo drugiej połowy marca i kwietnia. Tym bardziej, że twardy lockdown jest już ogłoszony w kilku europejskich krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii czy w Austrii. W takim przypadku można się spodziewać negatywnej a wręcz panicznej reakcji potencjalnych klientów – ocenia.

Przypomina, że indeks wskazuje jedynie na odbudowę strony popytowej i to tylko w wymiarze wartościowym rynku kredytów mieszkaniowych. Warto zwrócić uwagę na wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu, co częściowo może być związane z poluzowaniem przez część banków wymagań co do udziału własnego – a tym samym wzrostu akceptowalnego poziomu wskaźnika LtV. - Wartość akcji kredytowej determinowana jest polityką kredytową banków. Dlatego też w miarę optymistyczne odczyty poziomu popytu na kredyty mieszkaniowe nie oznaczają jednak, że nastąpi również automatycznie wzrost akcji kredytowej. Szczególnie w obecnych warunkach, banki prawdopodobnie w odpowiedzi na wzrost niepewności, bardzo ostrożnie podejdą do udzielania kredytów mieszkaniowych – dodaje prof. Rogowski.

Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że sprzedaż hipotek we wrześniu wyniosła 5,07 mld zł, czyli o 11,2 proc. więcej niż rok temu. Narastająco po dziewięciu miesiącach sprzedaż urosła o 1,6 proc., do 41,7 mld zł.

Wartość BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wyniosła w październiku 8,1 proc., w co oznacza, że w przeliczeniu na dzień roboczy banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę większą o 8,1 proc. niż rok temu – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej.

To drugi z rzędu wzrostowy miesiąc. Wrzesień był pierwszym od wybuchu pandemii z dodatnią dynamiką (5,4 proc.). Dla przypomnienia: w sierpniu indeks popytu na hipoteki zmalał o 3,1 proc., w lipcu o 3,5 proc., w czerwcu 6,7 proc., w maju 24,2 proc. a w kwietniu aż 27,6 proc. Wcześniej rynek ten był mocno rozgrzany: w styczniu i lutym kontynuowana była hossa z lat 2017-2019 i popyt rósł odpowiednio 24,5 proc. i 27,7 proc. Pierwszy sygnał ograniczenia widoczny był w danych za marzec (popyt spadł o 3,1 proc.).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu