Po trzech kwartałach przychody Budimeksu z generalnego wykonawstwa wzrosły o 18,2 proc., do 5,1 mld zł. W tym czasie produkcja budowlano-montażowa w kraju zwiększyła się o 19,8 proc. Mimo rosnącego rynku branża boryka się z wysokimi kosztami bijącymi w rentowność. Nie inaczej jest w Budimeksie – zysk brutto ze sprzedaży w segmencie budowlanym skurczył się o 28 proc., do 353,3 mln zł. Marża na tym poziomie zmniejszyła się z 11,3 do 6,9 proc.

Marże pod presją

- W części budowlanej uzyskaliśmy 3,8 proc. rentowności zysku brutto, co postrzegamy jako bardzo dobry wynik, znacznie wyższy niż rynkowy poziom odniesienia. Według szacunków GUS, zysk brutto branży budowlanej w I półroczu wyniósł 2,3 proc. wobec 2,8 proc. rok wcześniej. Mając na uwadze skalę realizowanych inwestycji oraz pogarszającą się sytuację podmiotów działających w sektorze realny wydaje się scenariusz, w którym kolejne kwartały mogą przynieść kontynuację trendu spadkowego na rynku – wskazuje cytowany w komunikacie Dariusz Blocher, prezes Budimeksu. - Ze względu na brak rozwiązań w zakresie waloryzacji oraz galopujący wzrost cen wykonawstwa, rentowność kolejnych kwartałów w branży oraz w segmencie budowlanym grupy może pozostawać pod presją. Postrzegamy aktualny poziom portfela zamówień jako bezpieczny. Oceniamy jego kondycję jako relatywnie dobrą i nie spodziewamy się załamania rentowności. Mimo pogarszającej się sytuacji w branży będziemy walczyć o utrzymanie rentowności powyżej wskaźników rynkowych - podkreśla. Wartość portfela zamówień grupy na koniec września wyniosła 11 mld zł – najwięcej w historii.

- Branża stoi przed wyzwaniem realizacji potężnego programu inwestycyjnego przy problemach z płynnością oraz rentownością. Z rynku dochodzą wyraźne sygnały o istotnych zatorach w płatnościach, rozwiązanych kontraktach oraz trudnościach finansowych firm, w tym bankructwach. Dzięki selektywnemu podejściu do ofertowania i dbałości o zachowanie rentownego portfela zamówień aktualna sytuacja Grupy Budimex jest stabilna. Niemniej trudności rynkowe znajdują odzwierciedlenie w osiąganej rentowności oraz niższej pozycji gotówkowej netto – mówi Blocher. Trudności finansowe branży skłoniły Budimex do dalszego zwiększenia finansowania podwykonawców przez wcześniejsze płatności oraz częste fakturowanie realizowanych prac. Wciąż widać tendencję opóźnienia po stronie inwestorów akceptacji i fakturowania wykonanych robót.

Hamowanie w mieszkaniówce

Przychody deweloperskiej części grupy po trzech kwartałach wyniosły blisko 412 mln zł, o 6,1 proc. więcej niż rok wcześniej mimo niższej o 10 proc. liczby przekazanych lokali (1,34 tys.). Zysk brutto ze sprzedaży wzrósł o blisko 9 proc., do 87 mln zł. Budimex Nieruchomości uzyskał dobrą marżę 21,1 proc. wobec 20,6 proc. rok wcześniej. Mocno skurczyła się za to bieżąca sprzedaż – po dziewięciu miesiącach deweloper znalazł nabywców na 810 mieszkań, o 34 proc. mniej niż rok wcześniej. To największy spadek w gronie przedsiębiorstw związanych z rynkiem kapitałowym. Niemniej firma wciąż jest w pierwszej dziesiątce pod względem liczby sprzedanych lokali. - Spadek tempa przedsprzedaży wynika głównie z przesunięć w uruchamianiu nowych projektów. Jest to następstwem późniejszej finalizacji zakupu nowych gruntów oraz przedłużających się procedur administracyjnych związanych z wydawaniem pozwoleń na budowę – tłumaczy Blocher. - Obecnie w budowie jest około 3 tys. mieszkań, a na klientów oczekuje jeszcze 1,19 tys. lokali. W ciągu ostatnich 9 miesięcy wydaliśmy 145 mln zł na grunty w Krakowie, Poznaniu oraz Trójmieście, dzięki czemu bank ziemi wzrósł o 2,8 tys., do 9,6 tys. mieszkań – podkreśla. Menedżer przyznaje, że rosnące koszty wykonawstwa i ceny gruntów przekładają się na wzrost cen lokali, co w kolejnych kwartałach może się odbić negatywnie na tempie sprzedaży.