SWIT wysłał swoje ostrzeżenie do wszystkich banków świata, z którymi współpracuje. Jest ich niemało - system ma 10 tys. dużych klientów w 210 krajach. Są to banki centralne, największe banki i fundusze, domy maklerskie itp.
Np. w Rosji z jego usług korzysta 600 banków i instytucji, na które przypada 80 proc. wszystkich transakcji pieniężnych kraju. Według liczby użytkowników SWIFT, Rosja ustępuje jedynie Stanom Zjednoczonym. Siedziba znajduje się w Belgii; organizacja musi podporządkowywać się decyzjom Brukseli.
Cyberataki i nowe taktyczne rozwiązania hakerów dowodzą wrażliwość sieci SWIFT, w której codziennie przelewane są miliardy dolarów. W rozesłanym w listopadzie, a upublicznionym w tym tygodniu, komunikacie specjaliści SWIFT podkreślają, że „zagrożenie pozostaje stabilne".
Uprzedzają klientów, że halerzy opracowali nowe metody łamania zabezpieczeń bankowych. Jedną z nich jest wejście w system za pomocą oprogramowania mającego zapewnić bezpieczeństwo. Złodzieje wysyłają bankom fałszywe instrukcje płatnicze przez system SWIFT.
Jak podaje gazeta RBK, zgodnie z niedawno ujawnionymi danymi, SWIFT wciąż znajduje się w grupie ryzyka po roku od dnia, w którym hakerzy ukradli 81 mln dolarów z Banku Centralnego Bangladeszu.