Wczoraj wieczorem rada dyrektorów Międzynarodowego Fundusz Walutowego zdecydowała się zreformować swoją długoletnią politykę kredytową. Rada zmieniła swoje przepisy tak, by dopuścić możliwość udzielania pomocy członkowi MFW nawet w wypadku, gdy kraj nie spłaca części swojego publicznego zadłużenia.

Eksperci wiążą to z sytuacją Ukrainy, która nie spłaciła 3 mld dol. Rosji, co według starych przepisów MFW uniemożliwiało wypłatę trzeciej transzy przyznaje pomocy (w marcu Kijów dostał kredyt 17,5 mld dol., z których otrzymał już ponad 7 mld dol.). Moskwa jako jedyny wierzyciel nie przyjęła kompromisowej restrukturyzacji zadłużenia. Nie uczestniczyła też w ogóle w negocjacjach, co eksperci wiązali z chęcią zablokowania pomocy międzynarodowej dla Kijowa.

Dziś minister finansów Anton Siłuanow nazwał decyzję MFW „pośpieszną i przedwczesną". Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiedział natomiast, że władze federacji przeanalizują dokładnie decyzję rady dyrektorów MFW.

- To precedens, dla nas oczywiście niechciany, a to co najważniejsze, z naszego punktu widzenia, dość niebezpieczny dla międzynarodowej praktyki. Dopuszcza bowiem możliwość niespłacania przez kraje swoich długów. Stawiamy więc pytanie - co będzie dalej? - cytuje agencja Prime.

Fundusz zapowiedział, że dziś lub jutro ogłosi szczegółowe uzasadnienie swojej decyzji.