Nie ma lekarstwa na zerowe stopy procentowe

Informacje o szczepionkach na Covid-19 sprowokowały przecenę obligacji. Gdyby się pogłębiła, mogłaby paradoksalnie spowolnić odbudowę gospodarek.

Publikacja: 16.11.2020 21:00

Nie ma lekarstwa na zerowe stopy procentowe

Foto: Bloomberg

Poniedziałkowy komunikat firmy Moderna na temat wysokiej skuteczności opracowanej przez nią szczepionki na Covid-19 spowodował na rynku obligacji znacznie słabszą reakcję niż podobne informacje Pfizera i BioNTechu sprzed tygodnia. To sugeruje, że optymizm na rynkach finansowych związany z perspektywą zdławienia pandemii nie doprowadzi w najbliższym czasie do istotnej przeceny obligacji.

Doniesienia Pfizera i BioNTechu z zeszłego poniedziałku sprawiły, że obligacje skarbowe na najważniejszych rynkach – szczególnie zaś w USA – wyraźnie potaniały (wzrosła ich rentowność, która porusza się w kierunku odwrotnym do cen). Już wtedy większość analityków oceniała, że to zjawisko nie będzie jednak trwałe. Owszem, szanse na ożywienie gospodarcze z prawdziwego zdarzenia, a w ślad za nim na wzrost inflacji i podwyżki stóp procentowych, powinny prowadzić do wzrostu rentowności obligacji, szczególnie tych średnio- i długoterminowych. Tyle że w krótkim okresie miałoby to negatywne konsekwencje gospodarcze. Byłoby ekwiwalentem zaostrzenia polityki pieniężnej i podnosiłoby koszty finansowania polityki antykryzysowej rządów.

– Dopóki ożywienie gospodarcze będzie kruche, dopóty banki centralne nie pozwolą rentownościom obligacji wzrosnąć na tyle, aby mogły zagrozić niepewnej poprawie koniunktury – napisali w piątkowej analizie ekonomiści z banku Berenberg. Tego samego zdania jest Mateusz Sutowicz, analityk z Banku Millennium. – Ostatnie zwyżki rentowności obligacji skarbowych na rynkach bazowych (USA, strefa euro – red.) były odzwierciedleniem wzrostu apetytu na ryzyko na fali informacji o szczepionkach. Moim zdaniem to jest tylko korekta w trendzie, który pozostaje spadkowy – przynajmniej do końca roku. Czynniki fundamentalne będą wciąż sprzyjały spadkowi dochodowości obligacji. Przede wszystkim polityka pieniężna będzie nadal łagodzona. Bank Anglii niedawno zwiększył skalę programu QE (skup obligacji na rynku wtórnym – red.), Europejski Bank Centralny to zapowiedział. Na rynku widać też oczekiwania, że politykę pieniężną złagodzi Rezerwa Federalna – tłumaczy Sutowicz.

Zdaniem Mikołaja Raczyńskiego, dyrektora departamentu zarządzania funduszami w Noble Funds TFI, informacje o szczepionce staną się początkiem zmiany trendu na rynku obligacji skarbowych. Nawet on przyznaje jednak, że nie będzie to zmiana skokowa, bo na taką nie pozwolą banki centralne.

Analityk z banku Millennium podkreśla, że notowania polskiego długu będą jeszcze mniej wrażliwe na informacje o szczepionkach niż obligacje innych państw. – Decydującą rolę odgrywają u nas czynniki krajowe, przede wszystkim wysoka i stale powiększająca się nadpłynność w sektorze bankowym. Każdy wzrost rentowności obligacji jest wykorzystywany przez banki komercyjne do zakupów, tym bardziej że nowych papierów jest mało – tłumaczy. Oprócz nadpłynności sektora bankowego związanej ze spadkiem popytu na kredyt w warunkach dużego napływu depozytów popytowi banków na obligacje sprzyja konstrukcja podatku od aktywów bankowych.

Poniedziałkowy komunikat firmy Moderna na temat wysokiej skuteczności opracowanej przez nią szczepionki na Covid-19 spowodował na rynku obligacji znacznie słabszą reakcję niż podobne informacje Pfizera i BioNTechu sprzed tygodnia. To sugeruje, że optymizm na rynkach finansowych związany z perspektywą zdławienia pandemii nie doprowadzi w najbliższym czasie do istotnej przeceny obligacji.

Doniesienia Pfizera i BioNTechu z zeszłego poniedziałku sprawiły, że obligacje skarbowe na najważniejszych rynkach – szczególnie zaś w USA – wyraźnie potaniały (wzrosła ich rentowność, która porusza się w kierunku odwrotnym do cen). Już wtedy większość analityków oceniała, że to zjawisko nie będzie jednak trwałe. Owszem, szanse na ożywienie gospodarcze z prawdziwego zdarzenia, a w ślad za nim na wzrost inflacji i podwyżki stóp procentowych, powinny prowadzić do wzrostu rentowności obligacji, szczególnie tych średnio- i długoterminowych. Tyle że w krótkim okresie miałoby to negatywne konsekwencje gospodarcze. Byłoby ekwiwalentem zaostrzenia polityki pieniężnej i podnosiłoby koszty finansowania polityki antykryzysowej rządów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse
Ugoda Visa i Mastercard. Mniejsze prowizje od sklepów
Finanse
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST
Finanse
Minister finansów rozwiewa wątpliwości. Podwyżka kwoty wolnej w 2025 r. niemożliwa
Finanse
Byki i Niedźwiedzie oraz Złote Portfele „Parkietu”. Kto otrzymał nagrody?
Finanse
Byki i Niedźwiedzie oraz Złote Portfele „Parkietu”. Kto otrzyma nagrody?