PZU, jako akcjonariusz Banku Pekao (ma 20 proc. akcji wicelidera polskiego sektora bankowego), złożył wniosek o uzupełnienie porządku obrad walnego zgromadzenia Pekao, które odbędzie się w piątek, 11 czerwca.

Propozycja PZU jest uzależniona od ostatecznego stanowiska Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącego polityki dywidendowej banków komercyjnych. Zostanie ono przedstawione przez KNF prawdopodobnie w lipcu, po tym jak zostanie przeprowadzona ocena sytuacji w sektorze po pierwszym półroczu. PZU proponuje, żeby w przypadku, gdy KNF zezwoli, by do 75 proc. zysku banku mogłoby być przeznaczone na wypłatę dywidendy, Pekao wypłaciło akcjonariuszom 843 mln zł, co dawałoby 3,21 zł dywidendy na akcję. Przy obecnym kursie akcji banku z żubrem (97,3 zł) oznaczałoby to, że stopa dywidendy wyniosłaby 3,3 proc. To najbardziej optymistyczny wariant, ale nie można go wykluczyć, bo Pekao ma dużą nadwyżkę kapitałów, jest rentowny, ma niewiele hipotek frankowych i dodatkowo w dużym stopniu portfel ten jest objęty rezerwami na szykowane ugody.

Gdyby KNF dopuściła, aby na dywidendę trafiło do 50 proc. zysku za 2020 roku, PZU proponuje, by dywidenda wyniosła 2,14 zł (2,2 proc. stopy dywidendy), co dawałoby łączną kwotę 562 mln zł. Gdyby KNF zgodziła się na przeznaczenie do 25 proc. zysku za 2020 rok, PZU chce, aby dywidenda z akcji Pekao wyniosła 1,07 zł (1,1 proc. stopy dywidendy), czyli łącznie 281 mln zł. PZU proponuje, aby w przypadku zgody nadzoru na tegoroczny podział zysku dniem dywidendy Banku Pekao był 10 września, a jej wypłata nastąpiła 29 września.

W projektach uchwał na jutrzejsze walne zgromadzenie, zwołane w połowie maja, zarząd Pekao rekomenduje, aby 1,13 mld zł zysku netto z 2020 r. podzielić w następujący sposób: 284 mln zł (25 proc.) przeznaczyć na kapitał rezerwowy, pozostałe 843 mln zł (75 proc.) pozostawić niepodzielone. Zarząd argumentował to zakazem wypłaty dywidend przez banki wprowadzonym przez KNF w marcu 2020 r. i przedłużonego na pierwsze półrocze 2021 r.