W 2009 roku małżeństwo rolników z województwa podlaskiego wzięło w jednym z banków kredyt obrotowy na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kredyt spłacali, ale ich zdaniem wpłaty były księgowane na poczet innych zobowiązań wobec tego samego banku, których – jak twierdzą – nie zaciągali. W 2010 r., korzystając z obowiązujących wówczas przepisów, bank wystawił bankowy tytuł egzekucyjny (tzw. BTE), który rolnicy starali się zaskarżyć przed sądem. Zarzucili m.in., że roszczenie zostało spełnione, a sam bankowy tytuł wykonawczy jest przedawniony. Sąd rejonowy oddalił ich powództwo.
BTE (który obowiązywał w Polsce do 2016 roku) umożliwiał prowadzenie egzekucji cywilnej po nadaniu mu przez sąd klauzuli wykonalności. Ta była jednak nadawana właściwie automatycznie, ponieważ sąd badał BTE jedynie pod względem formalnym. W wyroku z listopada 2019 r. oddalającym powództwo rolników, sąd rejonowy uznał, iż BTE spełniał wszelkie warunki formalne, a roszczenie banku nie było przedawnione, gdyż doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia poprzez zawarcie ugód z bankiem. Poza tym, wbrew twierdzeniom małżonków, dług wobec banku nie został spłacony.
Czytaj też: Sąd Najwyższy o BTE: czas na wydanie klauzuli zawiesza przedawnienie
Rolnicy wnieśli apelację od niekorzystnego dla nich orzeczenia. Zrobili to osobiście, bez udziału profesjonalnego pełnomocnika. Razem z apelacją złożyli również wniosek o zwolnienie z opłaty od apelacji. Sąd przychylił się tego wniosku i zwolnił rolników z części. Pozostałą mieli uiścić.
Jednak odpis postanowienia sądu o częściowym zwolnieniu z kosztów, zamiast małżeństwu rolników, został doręczony ich pełnomocnikowi. Sąd nie wezwał powodów działających osobiście, do uzupełnienia opłaty. W wyniku tego błędu sądu, apelacja nie została opłacona w terminie, sąd ją odrzucił. Ten sam błąd powielił Sąd rozpoznający zażalenie na postanowienie o odrzuceniu apelacji. Oba sądy uznały, że nie było konieczności wezwania małżonków do uzupełnienia opłaty, gdyż reprezentował ich profesjonalny pełnomocnik, który podpisał pismo zawierające uzupełnienie braków formalnych złożonego uprzednio przez klientów osobiście wniosku o zwolnienie z opłaty od apelacji, w zakresie oświadczeń o stanie majątkowym i rodzinnym.