W marcu udzielono 354,7 tys. kredytów ratalnych o wartości 1,67 mld zł. To odpowiednio o 28,4 proc. i 31,7 proc. więcej niż w lutym (jeszcze większe wzrosty zanotowano w relacji rok do roku, ale tu baza porównawcza jest niższa, bo wprowadzano wtedy pierwszy lockdown). Ta kategoria finansowania dobrze radziła sobie w 2020 r. i jako jedyna zanotowała wzrosty. Kredytów gotówkowych sprzedano w marcu 252 tys. za 5,76 mld zł, co oznacza wzrost wobec lutego o 19,9 proc. i 24 proc. (podobne wzrosty w ujęciu rok do roku). To jedna z najbardziej wrażliwych kategorii na nastroje konsumentów i ocenę przez banki ryzyka. Nadal rośnie średnia kwota tych pożyczek.

Mocna nadal jest sprzedaż hipotek. W marcu udzielono 23,6 tys. takich kredytów opiewających na 7,3 mld zł, czyli więcej niż w poprzednim miesiącu odpowiednio o 22,2 proc. i 23,3 proc. (w relacji rok do roku wzrosty są trochę niższe, marzec 2020 na rynku hipotek nie był aż tak bardzo dotknięty pandemią). Duże odbicie zanotowały też karty kredytowe – w marcu sprzedaż wyniosła 66,4 tys. o wartości 0,42 mld zł, czyli więcej niż w lutym o 13,4 proc. i 23,3 proc. (w ujęciu rok do roku wzrosty są jeszcze wyższe i przekraczają 20 proc.).

Hipoteki to największe kredyty a jednocześnie najbezpieczniejsze dla banków. Wiele czynników powoduje, że Polacy mimo pandemii mają duży apetyt na finansowanie nieruchomości. Średnia wartość nowego kredytu mieszkaniowego w marcu wyniosła 307,9 tys. zł i była wyższa o 3,8 proc. niż rok temu. Przez trzy miesiące bieżącego roku już ponad połowa (52,3 proc.) wartości udzielonych kredytów dotyczyła tych powyżej 350 tys. zł. - Dodatnie dynamiki sprzedaży kredytów mieszkaniowych zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym dotyczą tylko kredytów powyżej 350 tys. zł, których w tym okresie styczeń – marzec 2021 r. w porównaniu do analogicznego okresu 2020 r. w ujęciu liczbowym udzielono więcej o 14,6 proc., a w wartościowym o 17,8 proc.

Wyniki marcowej akcji kredytowej w zakresie kredytów mieszkaniowych są odzwierciedleniem popytu z okresu stycznia 2021 r. oraz lutego 2021 r. Odbudowę popytu na kredyt mieszkaniowy sygnalizowały już zarówno styczniowy (+18,1 proc.), jak i lutowy (+17,1 proc.) odczyt Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK. Indeks w marcu wyniósł aż +37 proc., co zapowiada duże wzrosty sprzedaży tych kredytów w kwietniu.

- W przypadku kredytów mieszkaniowych, odmiennie niż w przypadku innych produktów kredytowych, w marcu 2020 r., czyli już w pierwszym miesiącu pandemii w porównaniu do marca 2019 w ujęciu wartościowym odnotowaliśmy dodatnią dynamikę akcji kredytowej na poziomie (+17,6 proc.). Marzec 2020 r. był ostatnim miesiącem, w którym dynamika roczna wartości udzielonych kredytów mieszkaniowych była dodatnia. Później aż do listopada 2020 r. mieliśmy ujemne dynamiki z ogromnym spadkiem w kwietniu i maju i stopniową odbudową akcji kredytowej w kolejnych miesiącach, szczególnie jesiennych. Wynika to ze specyfiki tego produktu, bowiem akcja kredytowa w danym miesiącu jest efektem wniosków kredytowych składanych jeden – dwa miesiące wcześniej. Tak więc obecna 17,1-proc. dodatnia dynamika, przy dodatniej bazie, świadczy o powrocie hossy na rynku kredytów mieszkaniowych. Źródłem hossy jest zarówno ogromny wzrost popytu, jak i większa skłonność banków do udzielania kredytów, widoczna w poluzowaniu wymagań między innymi w zakresie wkładu własnego – dodaje prof. Rogowski.