Tak wynika z Barometru Praktyk Płatniczych, dorocznego raportu bazującego na ankiecie wśród przedsiębiorstw publikowanego przez Atradius, ubezpieczyciela należności. W porównaniu do ubiegłego roku, liczba przeterminowanych faktur zwiększyła się o 76 proc., a ich wartość o 44 proc. – Polska nie wyróżnia się pod tym względem na tle sąsiadów. Średnio w regionie wzrost wartości przeterminowanych faktur wzrósł o 45 proc. – powiedział „Rz” Paweł Szczepankowski, dyrektor zarządzający Atradius w Polsce. Co ciekawe, w parze ze wzrostem liczby i wartości przeterminowanych płatności idzie spadek należności nieściągalnych (spisanych na straty). – W tym roku firmy 6 proc. faktur uznały za nieściągalne, a rok temu 10 proc. – podał Szczepankowski. Jak podkreślił, do tego samego wniosku prowadzą dane Atradiusa dotyczące napływu wniosków o wypłatę odszkodowania za nieopłacone faktury. Badania Atradiusa sugerują, że spadek wartości przeterminowanych faktur to częściowo efekt większej determinacji dotkniętych kryzysem firm, aby odzyskiwać wszelkie należności. W ocenie Szczepankowskiego, na tzw. moralność płatniczą firm pozytywnie wpłynęły jednak przede wszystkim rządowe tarcze antykryzysowe. Po pierwsze, aby otrzymać pomoc firmy musiały pokazać, że uczciwie traktują swoich kontrahentów. Po drugie, ta pomoc dostarczyła im płynności, które pozwoliły regulować płatności. O tym, że firmy nie mają dziś problemów z płynnością, choć pandemia wyraźnie zmniejszyła ich przychody, świadczy m.in. lawinowy wzrost wartości ich depozytów. Według wtorkowych danych NBP, w październiku na rachunkach bieżących przedsiębiorstw niefinansowych było 315,5 mld zł, o 94 mld zł więcej niż w lutym. Z Barometru Praktyk Płatniczych wynika również, że firmy w czasie pandemii chętniej udzielają swoim kontrahentom kredytu kupieckiego. Ankietowane przedsiębiorstwa podały, że korzystają z niego w 55 proc. transakcji B2B, w porównaniu do 49 proc. rok temu.