„Fuga": Trudno wrócić do dawnych uczuć

Po dobrym przyjęciu w Cannes i nagrodzie na festiwalu w Gdyni „Fuga" trafiła wreszcie na polskie ekrany.

Aktualizacja: 10.12.2018 18:42 Publikacja: 10.12.2018 17:15

Foto: Kino Świat, Jakub Kijowski

Film Agnieszki Smoczyńskiej jest opowieścią o wszystkim, co w życiu ważne. O szukaniu własnej tożsamości. O prawie do bycia sobą. Ale też o relacjach z najbliższymi, tradycyjnych rodzinnych rolach. A wreszcie o macierzyństwie: o miłości matki do dziecka i dziecka do matki.

Fuga dysocjacyjna to utrata pamięci połączona z możliwością stworzenia przez mózg innej osobowości, całkowicie odmiennej od dotychczasowej. To zaburzenie psychiczne może nastąpić po ciężkim urazie głowy, ale częściej wynika z długotrwałego silnego stresu. Jest wówczas obroną organizmu przed traumą, ucieczką od życia, które staje się nie do wytrzymania.

Kobieta z telewizji

W 2005 roku w telewizyjnym programie Gabriela Muskała zobaczyła kobietę pozbawioną świadomości swojego pochodzenia, sytuacji rodzinnej. Do studia zadzwonił wtedy telefon. Głos w słuchawce powiedział: „To moja sąsiadka. Ma męża i dwoje dzieci". „Ja mam dzieci?" – krzyknęła przerażona kobieta.

O tym programie Gabriela Muskała opowiedziała Agnieszce Smoczyńskiej. Aktorka, która ze swoją siostrą pisze sztuki teatralne, miała już w dorobku monodram „Podróż do Buenos Aires" zainspirowany monologami własnej babci chorej na alzheimera.

– Pamięć to jest to, co pamiętamy, ale też to, czego pamiętać nie chcemy. Albo to, co pamiętać chcemy, a co nam ucieka. Wreszcie to, o czym chcemy zapomnieć, a nie możemy. Ten temat mnie frapuje – mówi Muskała. – Sztuki, które napisałam, też były opowieściami o pamięci. I twarz kobiety, którą zobaczyłam w telewizyjnym programie, na nowo obudziła we mnie wszystkie pytania.

Agnieszce Smoczyńskiej, autorce „Córek dancingu", które przyniosły jej międzynarodową pozycję, temat od razu wydał się fascynujący, ale obie borykały się z nim długo. Razem z Muskałą dwa lata rozmawiały z psychiatrami, spotykały się z ludźmi, którzy przeszli przez to zaburzenie.

– Zrozumiałyśmy, że oni nawet jeśli przypominają sobie swoje życie, nie potrafią wrócić do dawnych uczuć – mówi Smoczyńska. – Mnie fascynuje pytanie: Co się dzieje, że przestajesz kochać? Rozmawiałyśmy z kobietą, której mąż odnalazł się po czterech latach. Powiedziała nam, że gdy po powrocie witał się z dziećmi, był zupełnie inną osobą.

Alicja czy Kinga

Bohaterka „Fugi", świetnie zagrana przez Gabrielę Muskałę, nie wie, kim jest. Ocknęła się na peronie warszawskiego dworca, ale skąd się tam wzięła? Po dwóch latach żyje nowym życiem. Ma na imię Alicja, jednak, podpisując dokumenty, automatycznie kreśli literki „KS". Po programie, w którym poszukuje się zaginionych, okaże się, że to nie przypadek. Naprawdę nazywa się Kinga Słowik. Pochodzi z małej miejscowości, ma męża i kilkuletniego synka.

Alicja nie chce wracać do dawnego życia, jedzie do domu głównie po to, by wyrobić sobie dowód. Ale tam musi skonfrontować się z przeszłością, określić swój stosunek do ludzi, których wyparła z pamięci: rodziców, męża, a przede wszystkim dziecka.

Jak ma się zachować, skoro nie czuje żadnych więzów z nimi? I kim jest ona sama? Czy ma prawo do nowego „ja" i nowego życia? Dlaczego mózg młodej kobiety wymyślił dla niej nowe ego? Przed czym ją bronił?

Powstał ciekawy film o prawie do bycia sobą i o granicach wolności. Dawna Kinga była osobą inną niż Alicja. Spełniała wszelkie oczekiwania otoczenia: była dobrym dzieckiem, potem dobrą matką, pewnie dobrą żoną. Ale przecież dusiła się w tych tradycyjnie przypisanych kobiecie rolach. Jako Alicja ma w sobie niezależność, pozwala, by ważne były jej własne pragnienia.

Jednak Smoczyńska i Muskała niczego widzowi nie ułatwiają i nie narzucają łatwych interpretacji. Pokazują traumę rodziny, mówią o skomplikowaniu życia, wreszcie o dziecku, które musi się w tym wszystkim odnaleźć. Tworzą historię uniwersalną. „Satysfakcjonująca, prowokująca do myślenia refleksja na temat zobowiązań i poświęceń, jakich wymaga próba bycia sobą" – pisze o „Fudze" krytyk „Screen International".

Ten film ma w sobie niepokój, a przedstawiona niejednoznaczność wyrywa widza ze zwyczajnego toku myślenia i osądzania. Przeszłość wyłania się tu z mroku czasem przez drobne zdarzenia, z pozoru nieważne, ale znaczące. Każdy ma przecież swoją tajemnicę.

Agnieszka Smoczyńska odważnie miesza szarobury realizm z kilkoma scenami wizyjnymi, świetne kreacje tworzą aktorzy, przede wszystkim sama Gabriela Muskała jako Kinga-Alicja i Łukasz Simlat jako jej mąż, zachwyca mały, a bardzo już dorosły Iwo Rajski w roli kilkuletniego synka bohaterki.

A wreszcie to, co może najważniejsze: w „Fudze" każdy widz dostrzeże inny film i znajdzie inną puentę. ©?

Film Agnieszki Smoczyńskiej jest opowieścią o wszystkim, co w życiu ważne. O szukaniu własnej tożsamości. O prawie do bycia sobą. Ale też o relacjach z najbliższymi, tradycyjnych rodzinnych rolach. A wreszcie o macierzyństwie: o miłości matki do dziecka i dziecka do matki.

Fuga dysocjacyjna to utrata pamięci połączona z możliwością stworzenia przez mózg innej osobowości, całkowicie odmiennej od dotychczasowej. To zaburzenie psychiczne może nastąpić po ciężkim urazie głowy, ale częściej wynika z długotrwałego silnego stresu. Jest wówczas obroną organizmu przed traumą, ucieczką od życia, które staje się nie do wytrzymania.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Film
„Biedne istoty” już na Disney+. Film z oscarową Emmą Stone błyskawicznie w internecie
Film
Dżentelmeni czyli mocny sojusz dżungli i zoo
Film
Konkurs Główny „Wytyczanie Drogi” Mastercard OFF CAMERA 2024 – znamy pierwsze filmy
Film
„Pamięć” Michela Franco. Ludzie, którzy chcą zapomnieć ból
Film
Na co do kina w weekend? Trzy filmy o skomplikowanych uczuciach