Arnold Schwarzenegger: Od kulturysty do gubernatora

Jest jedną z ostatnich wielkich legend Ameryki - uosobieniem mitu „od pucybuta do milionera”. Arnold Schwarzenegger uważa, że o sukcesie decyduje determinacja.

Publikacja: 06.08.2020 11:57

Foto: materiały prasowe

Miłośnicy kina znają go przede wszystkim jako bohatera takich filmów jak „Terminator”, „Commando”, „Predator”, a także „Gliniarz w przedszkolu”.

- Jestem gościem, który próbuje rozbawić świat swoimi filmami – mówił z uśmiechem w jednym z wywiadów.

Urodził się w 1947 roku w małej, biednej austriackiej wiosce, jako syn żandarma, człowieka surowego, wychowującego synów w dyscyplinie. Mały Arnold walczył o względy ojca ze starszym bratem, skutecznie z nim konkurując jako sportowiec. Grał w piłkę nożną, zaczął uprawiać mało wówczas znaną kulturystykę. Szybko przyszły pierwsze sukcesy – zwycięstwo w konkursie Mister Europa, londyńskim teleturnieju Mister Universe. Bardzo wcześnie wytyczył sobie życiowy cel - zostanie aktorem w fabryce snów zamiast zawodu stolarza, o którym myśleli dla niego rodzice. Żelazna wola i muskularne ciało zyskały mu przydomek „austriackiego dębu”.

- Ludzie na mój widok przystawali, uwielbiałem to – mówił w wywiadzie.

Sława muskularnego 20-latka spowodowała, że wkrótce zaproponowano mu rolę w filmie „Herkules w Nowym Jorku”. I choć najpierw zadebiutował na ekranie kinowym jako atleta, a nie aktor, to nie wątpił, że mu się powiedzie. Szybko okazało się, że ma też talent do interesów. Założył dochodową firmę budowlaną, a zarobione pieniądze tak skutecznie inwestował w nieruchomości, że mając 28 lat był już milionerem.

Mimo, że Schwarzenegger stał się wkrótce także jednym z najbardziej kasowych aktorów - pieniądze nie przewróciły mu nigdy w głowie. Choć filmowe propozycje były coraz bardziej intratne - Schwarzenegger nie zaniedbał też dalszej edukacji – mając 32 lata ukończył studia ekonomiczne.

Do szczęścia brakowało mu już tylko kobiety. Ale i tu okazało się, że ma farta. Zakochał się z wzajemnością w Marii Shriver, siostrzenicy prezydenta Roberta Kennedy’ego. Mówiono, że czarnowłosa piękność nie pasuje do tego osiłka, ale najwyraźniej bez racji, bo przypieczętowaniem związku jest czwórka wspólnych dzieci.

- Miałem w życiu mnóstwo szczęścia – przyznaje Schwarzenegger.

W 2003 roku Arnold zadebiutował w nowej roli – republikańskiego gubernatora Kalifornii i pełnił tę funkcję przez 8 kolejnych lat. Działał też na rzecz ekologii.

- Jako polityk służyłem ludziom, jako aktor zabawiam ich – mówił, gdy zakończyła się jego druga gubernatorska kadencja i postanowił wrócić do Hollywood, by grać.

W 2012 roku opublikował swoją autobiografię „Pamięć absolutna. Nieprawdopodobnie prawdziwa historia mojego życia”. Dowiedziawszy się o ukrywanym synu, jego żona zażądała rozwodu…

Emisja ciekawego dokumentu „Arnold Schwarzenegger. Wszystko jest możliwe!” (reż. Jerome Momcilovic i Camille Juza) w piątek o 23.40 w Planete+.

Miłośnicy kina znają go przede wszystkim jako bohatera takich filmów jak „Terminator”, „Commando”, „Predator”, a także „Gliniarz w przedszkolu”.

- Jestem gościem, który próbuje rozbawić świat swoimi filmami – mówił z uśmiechem w jednym z wywiadów.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Film
„Biedne istoty” i sprawa sexworkingu. Oscarowa produkcja już w Disney+
Film
Dżentelmeni czyli mocny sojusz dżungli i zoo
Film
Konkurs Główny „Wytyczanie Drogi” Mastercard OFF CAMERA 2024 – znamy pierwsze filmy
Film
„Pamięć” Michela Franco. Ludzie, którzy chcą zapomnieć ból
Film
Na co do kina w weekend? Trzy filmy o skomplikowanych uczuciach