Zamachowski o ataku na Vegę: Może mają się czego bać?

Aktor Zbigniew Zamachowski, który w filmie „Polityka” Patryka Vegi wcieli się w postać ojca Tadeusza Rydzyka, powiedział w rozmowie z Onetem, że „ma nadzieję, że ten elektorat, który tak twardo i murem stoi za obecną władzą, wreszcie przejrzy na oczy”.

Aktualizacja: 25.06.2019 14:43 Publikacja: 25.06.2019 14:32

Zamachowski o ataku na Vegę: Może mają się czego bać?

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Zbigniew Zamachowski skomentował w rozmowie z Onetem reakcje polityków Prawa i Sprawiedliwości na zapowiedzi filmu „Polityka” Patryka Vegi. - Jeśli tutaj działa zasada uderz w stół, a nożyce się odezwą, to wygląda na to, że mają powody, żeby się bać. Zresztą to deklaruje Patryk. Myślę, że oni sami zdają sobie sprawę z tego, że nie wszystko, co robią, jest fajne, fair i do zaakceptowania - powiedział. Zdaniem aktora fakt wykradzenia scenariusza do filmu, o czym Vega wielokrotnie już mówił, jest sytuacją, która nie jest warta komentowania. - Myślę, że ten strach przed nieznanym o czymś świadczy. Mało tego, to krytykowanie czegoś, co znają na razie tylko w teorii - podsumowuje aktor. Zapytany o to, czy nie jest to już jakaś forma cenzury, mówi, że ma nadzieję, że nie idziemy w stronę tego, co już przeżyliśmy. - To byłby już tak jawny krok wstecz... Mam nadzieję, że ten elektorat, który tak twardo i murem stoi za obecną władzą, wreszcie przejrzy na oczy, zobaczy, że nie wszystko, co się im proponuje, jest tego warte - stwierdził Zamachowski. 

Jak podkreślił, politycy, którzy czytali scenariusz, poznali jedynie część tego, co widzowie zobaczą w kinie. - Scenariusz jest partyturą, a trudno ocenić muzykę, nie słysząc jej. To są same nuty... Ten strach i atak na Vegę jest przede wszystkim na wyrost, a po drugie - świadczy o jakimś lęku, który być może ma rację bytu... Może rzeczywiście mają się czego obawiać? - powiedział. 

Aktor powiedział także, że praca na planie i warunki były trudne, gdyż wiele scen kręcono jednego dnia i pod presją czasu. - To było dla mnie wyjątkowe doświadczenie. Pracowaliśmy bardzo szybko i intensywnie. Wynikało to zapewne z tego, że reżyser chciał jak najszybciej zakończyć plan zdjęciowy, by móc skupić się na postprodukcji - powiedział Zamachowski. - Mobilizacja przed każdą sceną, żeby się zmieścić w zaplanowanym czasie, była niezwykła i olbrzymia. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek miałem okazję do zagrania jednego dnia 11-12 scen z długimi monologami kręconymi w jednym ujęciu. To było trudne dla wszystkich, nie tylko dla aktorów - mówi. - Ale właśnie takie wyzwania dają satysfakcję, w szczególności, jeśli przynoszą rezultaty. Mam nadzieję, że to, co zrobiliśmy, takie się okaże. Również na płaszczyźnie czysto zawodowej - dodał. 

W opublikowanym wczoraj w serwisie społecznościowym wideo reżyser Patryk Vega ujawnił, że w filmie „Polityka” pojawi się Tadeusz Rydzyk, w którego wcieli się Zbigniew Zamachowski. W mówionej przez aktora kwestii bezpośrednio nawiązano do zeszłorocznej wypowiedzi, z której wynikało, że bezdomny mężczyzna podarował Tadeuszowi Rydzykowi dwa samochody. „Kochani, tak przy poniedziałku, pozdrowienia od ojca dyrektora” - mówi Vega na początku opublikowanego wideo. „Od bezdomnego dostałem, tak im powiedz. Przyjechał bezdomny i dał mi dwa samochody, pan Stanisław z Warszawy. A potem wziął i umarł” - mówi w dalszej części filmu Zbigniew Zamachowski. 

Wcześniej reżyser pokazał także kadr ze swojego filmu, na którym widać Andrzeja Grabowskiego, który wciela się w nim w prezesa PiS

Patryk Vega pracuje nad filmem „Polityka”, który ma wejść do kin 6 września. Choć produkcję utrzymywano wcześniej w tajemnicy, reżyser twierdzi, że scenariusz został wykradziony. - Wszyscy bardzo pilnowaliśmy tego scenariusza, do tego stopnia, że poszczególne osoby dostawały tylko fragmenty tekstu i podpisywały stosowne dokumenty prawne, które obligowały ich do nieujawniania treści. Niemniej scenariusz został przechwycony, a ja już kilkukrotnie spotkałem się z próbami nacisku. Komunikowano mi wprost, że ten film uderzy w określone frakcje polityczne i może mieć wpływ na wynik wyborów, dlatego namawiano mnie do przesunięcia premiery na po wyborach i składano różne intratne propozycje - mówił reżyser w rozmowie z Onetem. Jak dodał, grożono mu również „pomówieniami w sprawie karnej”. - Oczywiście nie przyjąłem tych propozycji, bo chcę, żeby ludzie mieli jak największą wiedzę o politykach, na których będą głosować w najbliższych wyborach. Dlatego zabrałem cały materiał dotyczący „Polityki” i wyjechałem z moim montażystą do Azji. Aktualnie składam ten film w Tokio po to, żeby nic nie zakłóciło jego premiery – zaznaczył Patryk Vega.

Film
„Biedne istoty” i sprawa sexworkingu. Oscarowa produkcja już w Disney+
Film
Dżentelmeni czyli mocny sojusz dżungli i zoo
Film
Konkurs Główny „Wytyczanie Drogi” Mastercard OFF CAMERA 2024 – znamy pierwsze filmy
Film
„Pamięć” Michela Franco. Ludzie, którzy chcą zapomnieć ból
Film
Na co do kina w weekend? Trzy filmy o skomplikowanych uczuciach