Afrykański sen kobiety

Fascynowała jako pisarka, ale też jako kobieta. Karen Blixen znana jest przede wszystkim jako autorka „Pożegnania z Afryką” i „Uczty Babette”.

Aktualizacja: 16.03.2018 11:23 Publikacja: 16.03.2018 11:20

Foto: Planete+

Urodzona w 1885 roku w Danii, Karen miała 10 lat, gdy przedwcześnie straciła ukochanego ojca, który podobnie jak ona lubił szaleństwa i przygody. Jak wspominają bliscy, podobał jej się świat skrajności. Pisała wiersze i popadała w melancholię, marząc o wielkiej przygodzie zdolnej przełamać monotonię codzienności. Mając 17 lat zaczęła uczyć się malarstwa w Akademii w Kopenhadze.

- Wtedy obrałam sobie pierwszą dewizę w moim młodym życiu: „navigare necesse est – vivere non necesse”, co znaczy: żeglowanie jest koniecznością, życie nie jest – mówiła pisarka w jednym z archiwalnych wywiadów.

Potem pisanie odłożyła na półkę i wróciła do niego dopiero po powrocie z Afryki. W czasie prawie 20-letniego pobytu na Czarnym Lądzie czuła się jak u siebie w domu, pochłaniały ją polowania, tubylcy i labirynty życia osobistego.

Zamieszkała na kenijskiej farmie i poślubiła swego kuzyna. – Połączyła ich nie tyle miłość, co zażyłość – twierdzi Judith Thurman, biografka pisarki. – Lubili się i przyjaźnili. Lubiła, gdy zwracano się do niej „baronowo”, tytuł ten przysługiwał jej od ślubu.

Na farmie, której oddawała wszystkie siły, uprawiała kawę, choć nie było tam dla niej odpowiednich warunków. A potem jeszcze musiała walczyć z syfilisem, chorobą, która odcisnęła na niej piętno aż do końca życia. Z jej powodu przerwała nawet na dłuższy czas pobyt w Afryce, by w Danii powracać do sił.

„Amor fati”, czyli pokochaj przeznaczenie – tej dewizy nauczyła się od Kikujusów pracujących na jej farmie. Jej przeznaczenie przybrało także imię i nazwisko ukochanego mężczyzny, Denysa Fincha Hattona.

„Kiedy pojawia się Denys, nawet śmierć staje się niczym” – zapisała Blixen. A widywała się z nim niezwykle rzadko. Banalne historie miłosne ją nie interesowały. Po spaleniu się farmy i śmierci Denysa wróciła do Danii. Po pewnym czasie usiadła do maszyny i napisała pierwsze zdanie „Pożegnania z Afryką”, autobiograficznej powieści, którą nie mniej świetnie przełożył na język filmu Sydney Pollack z wspaniałą Meryl Streep, która zagrała narratorkę powieści.
Premiera francuskiego dokumentu „Karen Blixen, afrykański sen” zrealizowanego przez Elisabeth Kapnist w sobotę 17 marca o godz. 22 w Planete +.

Urodzona w 1885 roku w Danii, Karen miała 10 lat, gdy przedwcześnie straciła ukochanego ojca, który podobnie jak ona lubił szaleństwa i przygody. Jak wspominają bliscy, podobał jej się świat skrajności. Pisała wiersze i popadała w melancholię, marząc o wielkiej przygodzie zdolnej przełamać monotonię codzienności. Mając 17 lat zaczęła uczyć się malarstwa w Akademii w Kopenhadze.

- Wtedy obrałam sobie pierwszą dewizę w moim młodym życiu: „navigare necesse est – vivere non necesse”, co znaczy: żeglowanie jest koniecznością, życie nie jest – mówiła pisarka w jednym z archiwalnych wywiadów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Film
„Biedne istoty” już na Disney+. Film z oscarową Emmą Stone błyskawicznie w internecie
Film
Dżentelmeni czyli mocny sojusz dżungli i zoo
Film
Konkurs Główny „Wytyczanie Drogi” Mastercard OFF CAMERA 2024 – znamy pierwsze filmy
Film
„Pamięć” Michela Franco. Ludzie, którzy chcą zapomnieć ból
Film
Na co do kina w weekend? Trzy filmy o skomplikowanych uczuciach