Konstrukcja serialu opierała się na tajemnicy morderstwa licealistki z małego miasta. Przez dziesięć odcinków cień podejrzeń kolejno padał na różnych bohaterów. Ostatni epizod miał rozwiązać zagadkę, nad którą głowili się widzowie oraz tytułowy belfer – polonista (Maciej Stuhr).

"Belfer" to wspólna produkcja stacji Canal+ oraz TVN. O jego sukcesie świadczy fakt, że był najchętniej oglądanym serialem Canal+ w historii tej stacji w Polsce. Średnia widownia każdego odcinka wynosiła co tydzień pół miliona telewidzów. W związku z tym już trwają prace nad kontynuacją serii, której ostatni odcinek nie zamyka możliwości stworzenia drugiego sezonu.

Widzowie gorąco dyskutowali w Internecie oraz na portalach społecznościowych każdy odcinek produkcji. "No dobra to kto?" - napisał piłkarz Robert Lewandowski w niedzielę na swoim koncie twitterowym, przed emisją ostatniego odcinka, zastanawiając się kto okaże się mordercą. Podobnie inni użytkownicy - znani oraz anonimowi - po emisji każdej części rzucali swoje typy zabójcy albo przytaczali najsmaczniejsze cytaty oraz porównywali fabułę do polskiego życia publicznego.

Serial wyreżyserował Łukasz Palkowski, który zdobył rozgłos filmem o Zbigniewie Relidze pt. "Bogowie". Z kolei za pomysłem i scenariuszem stoi dwójka literatów: Jakub Żulczyk - powieściopisarz i scenarzysta, a także dramatopisarka i reżyserka teatralna Monika Powalisz. Żulczyk pracuje także nad kolejnym serialem, tym razem dla stacji HBO, do którego właśnie trwają zdjęcia. To produkcja zatytułowana "Ślepnąc od świateł" kręcona na podstawie bestsellerowej powieści sensacyjnej Żulczyka z 2014 r., za którą zdobył nominację do Paszportu Polityki.

Płatne telewizje kablowe coraz chętniej produkują seriale w Polsce. Gdy kończył się "Belfer" to HBO zaczynało właśnie emisję serialu kryminalnego "Pakt 2" z Marcinem Dorocińskim w roli głównej. W tyle nie chce pozostawać Telewizja Polska, która szykuje serial na podstawie retro kryminałów Marka Krajewskiego.