Dokument „Buchenwald – prawda a mit” w Planete+

Obóz koncentracyjny w Buchenwaldzie dzielił się przynajmniej na dwie różne rzeczywistości i to wśród więźniów.

Aktualizacja: 27.10.2016 07:11 Publikacja: 27.10.2016 07:05

Dokument „Buchenwald – prawda a mit” w Planete+

Foto: Planete+

Zrealizowany przez niemieckich dokumentalistów film rozpoczynają archiwalne zdjęcia, wykonane cztery dni po wyzwoleniu obozu przez amerykańska armię, a przedstawiające żydowskiego chłopca z hulajnogą. Oprócz niego tego dnia oswobodzenia doczekało 903. dzieci, które nie przekroczyły 14. roku życia.

„W Buchenwaldzie była siła, która ich strzegła” – wyjaśnia komentarz narratora. A kto ją stanowił? To właśnie próbuje opowiedzieć film. Zdjęcia wyzwalanego obozu pokazują zadbanych więźniów, normalnie ubranych ludzi. Volker Knigge, dyrektor Fundacji Miejsce Pamięci Narodowej Buchenwald tłumaczy, że to dlatego, że istniała tam silna hierarchia obozowa, bo przecież i są zdjęcia pokazujące ludzkie wraki wegetujące w tym obozie. I tych była zdecydowana większość.

Obóz powstał w 1937 roku. Zaplanowany był na 8 tysięcy więźniów, przy końcu wojny było ich 50 tysięcy. Początkowo trafiali tam głównie więźniowie polityczni i kryminalni. W listopadzie 1938 roku w ciągu czterech dni przybyło tam 10 tysięcy austriackich i niemieckich Żydów. Z czasem zaczęto przywozić coraz więcej cudzoziemców.

Hierarchia obozowa stanowiła precyzyjnie funkcjonujący system. Przemoc była na porządku dziennym i działała według zorganizowanego porządku – system kar był rozbudowany i szczelny. Buchenwald miał własne krematorium. Obowiązywał 14-godzinny dzień pracy.

Z czasem ten obóz koncentracyjny miał się stać dochodowym obozem pracy. Funkcjonował nawet wydział statystyki pracy, który miał pomagać zwiększyć wydajność.

Był nawet przypadek napisania przez więźniów pracy doktorskiej dla jednego z doktorów pracujących w obozowym szpitalu. Pojawiła się kantyna dla więźniów, a także obozowy dom publiczny, w którym pracowało przymusowo 16 więźniarek. Wizyta tu była przywilejem przewidzianym w systemie nagród mających motywować do wydajniejszej pracy…

Twórcy dokumentu próbują zgłębić strukturę obozu i jego władzy. Przedstawiono mnóstwo archiwaliów, dat, komentarzy, faktów i każdy powinien tej historii sam posłuchać.

W NRD komuniści z Buchenwaldu byli czczeni jak bohaterowie – ich pomniki odlewano z brązu, bo strzegli słabych – jak informuje filmowy komentarz. I było to po wojnie miejsce wykorzystywane do celów propagandowych – jako miejsce pamięci o niemieckich komunistach, którzy stali się pierwszymi ofiarami faszyzmu.

Premiera niemieckiego dokumentu „Buchenwald – prawda a mit” w czwartek 27 października o godz. 22 w Planete+.

Zrealizowany przez niemieckich dokumentalistów film rozpoczynają archiwalne zdjęcia, wykonane cztery dni po wyzwoleniu obozu przez amerykańska armię, a przedstawiające żydowskiego chłopca z hulajnogą. Oprócz niego tego dnia oswobodzenia doczekało 903. dzieci, które nie przekroczyły 14. roku życia.

„W Buchenwaldzie była siła, która ich strzegła” – wyjaśnia komentarz narratora. A kto ją stanowił? To właśnie próbuje opowiedzieć film. Zdjęcia wyzwalanego obozu pokazują zadbanych więźniów, normalnie ubranych ludzi. Volker Knigge, dyrektor Fundacji Miejsce Pamięci Narodowej Buchenwald tłumaczy, że to dlatego, że istniała tam silna hierarchia obozowa, bo przecież i są zdjęcia pokazujące ludzkie wraki wegetujące w tym obozie. I tych była zdecydowana większość.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Film
„Biedne istoty” już na Disney+. Film z oscarową Emmą Stone błyskawicznie w internecie
Film
Dżentelmeni czyli mocny sojusz dżungli i zoo
Film
Konkurs Główny „Wytyczanie Drogi” Mastercard OFF CAMERA 2024 – znamy pierwsze filmy
Film
„Pamięć” Michela Franco. Ludzie, którzy chcą zapomnieć ból
Film
Na co do kina w weekend? Trzy filmy o skomplikowanych uczuciach